Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
janko21
Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 0:56, 10 Lis 2008 Temat postu: siusianie w domu |
|
|
Moja sunia 7 m-czna czasem siusia w domu tuż przed wyjściem na spacer lub w windzie. Nie wiem, jak poradzić sobie z tym problemem. Michę z wodą chowam jej przed spankiem, na dwór wychodzę z nią po raz ostatni między 21-22, a rankiem ok. 6.30- 7. Czy to siusianie może być niepokojące? z góry wielkie dzięki za wskazówki
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 1:56, 10 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
janko21 osobiście nie miałam takiego problemu, ale moja siostra miała i załatwiła to prosto - rano natychmiast po obudzeniu brała psa pod pachę i migiem na dwór, na rękach się nie posika(!), no ale ona mieszka na parterze... W każdym razie warto spróbować, no i bardzo ważne, żeby możliwie najszybciej po obudzeniu się psa został wyprowadzony!!!
życzę powodzenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
janko21
Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 20:56, 10 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Witam problem jednak polega na tym że mieszkamy na 9piętrze i na dodatek jestem w ciąży także podnoszenie 10 kilowej Nany nie wchodzi w grę, proszę o jeszcze jakieś pomysły
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 22:02, 10 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
janko21 napisał: | Witam problem jednak polega na tym że mieszkamy na 9piętrze i na dodatek jestem w ciąży także podnoszenie 10 kilowej Nany nie wchodzi w grę, proszę o jeszcze jakieś pomysły |
Moze poranne spacery moglby uskutecznic ktos inny z rodziny?
ginger ma wiele racji. Najwazniejsze to wyeliminowac sytuacje w ktorych moze nastapic siusiu na podloge
|
|
Powrót do góry |
|
|
tusa
Zaangażowany
Dołączył: 03 Cze 2008
Posty: 1181
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: małopolska
|
Wysłany: Wto 20:38, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
A może spróbuj ją jeszcze później wieczorem wyprowadzać? Chyba znajdzie się ktoś, kto nie chodzi spać o 21 choć najlepiej byłoby ją zgarnąc pod pachę, tak jak piszą dziewczyny.
Też miałam z Rafą (6 miesięcy) problem z sikaniem na klatce schodowej, ale to raczej wynikało z tego, że była przyzwyczajona do parteru, a teraz biega z 3-go piętra bez windy. Przez parę dni latałam ze ścierą od góry do dołu i myłam schody , ale już się przyzwyczaiła (minął ponad miesiąc).
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Wto 20:54, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
To sikanie pojawia się tylko rano? Wygląda na to, że nocna przerwa jest za długa jak dla niej, ktoś w rodzinie powinien się poświęcić i wyskakiwać z sunią na siku ok. 23-24... To zwykle łatwiejsze niż wstawanie o 5 rano
I jeszcze jedno, kiedy i co sunia je? Ile razy i o jakich porach wychodzi w ciągu dnia, jak intensywne są te spacery?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Wto 21:59, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że kazdy psiak jest inny ale... Kolezanka mojej córki ma sunię, z którą naprawde miała duzo kłopotów z sikaniem w nocy. Różne cuda wyczyniali, a sunia i tak sobie, chyba tuz nad ranem kolo lodówki sikała Skończyło się jak ja na noc przywiązali tak, że tylko ledwo z posłania mogła wyjść...posłanko duże, sunia sie nie męczyła, spała spokojnie w nocy. Na swoje nie bardzo jej było w smak nasikać więc eytrzymała i się nauczyła. Miała pewnie z rok!albo więcej???
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ravena
Weteran
Dołączył: 30 Cze 2007
Posty: 1784
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pią 14:43, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
janko21 - napisz nam więcej o problemie. Wszystko może być ważne, np. czy to sikanie mała ma za każdym razem /jak już pytała coztego/, poobserwuj jak załatwia się na spacerach, jak długo trwa spacer itp. itd.
Co jada - ja naszej małej gotuję i nie dodaję np. pietruszki, która jest moczopędna.
Możemy zrobić burzę mózgów, ale więcej szczegółów by się przydało.
Ostatnio zmieniony przez Ravena dnia Pią 14:45, 14 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
adrianas_dogs
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3838
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płock
|
Wysłany: Wto 23:12, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Kto z Was ma pomysł jak pomóc właścicielce yorka (i samemu yorkowi):
Yorczek ma dwa lata i regularnie sika w domu podczas nieobecności właścicieli. Nie jest ważne czy zostaje sam w domu na 15 min czy 6 godzin, zawsze po powrocie jest nasikane. Właściciele zakupili mu dużą klatkę, w której mógłby przebywać podczas ich nieobecności, Niestety w klatce też podnosi nogę i osikuje wszystko dookoła klatki. Kiedy klatkę zabudowano to piesek wysypiał sie później w swoich odchodach, także zrezygnowano z zabudowy.
Ja nie umiem pomóc, rozumiem właścicielkę, że ma psa serdecznie dosyć. Pies jest bardzo mocno związany z córką i to stanowi główny problem żeby go oddać w inne ręce.
CO w TAKIEJ sytuacji robić ????? Bardzo proszę o rady, podam link do tematu właścielce psa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 23:26, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
adrianas_dogs napisał: |
CO w TAKIEJ sytuacji robić ????? Bardzo proszę o rady, podam link do tematu właścielce psa | Żeby klatka działała, musi być MAŁA, a nie, jak piszesz, duża. Mała klatka działa jak legowisko: większość psów nie siusia w swoim legowisku. Duża klatka działa jak wybieg, gdzie jak najbardziej należy siusiać - więc tak piesek robi.
Ja bym zaczęła od MAŁEJ klatki, bo w tym momencie, ten dom jest doszczętnie obsiusiany - ludzie tego ne czują, ale pies - na pewno czuje. Dalej, pozbyłabym się wszystkiego, w co mógł wsiąknąć zapach moczu - to niestety znaczy dywanów, a być może także drewnianej podłogi, jeśli mają taką nielakierowaną. Dla yorka niektórzy z powodzeniem stosują kuwetę - może nauczenie go siusiania do kuwety byłoby jakimś dla nich rozwiązaniem. Jednakże ja po prostu nie lubię, żeby pies siusiał w domu, więc ja trzymałabym go w małęj klatce. Żeby móc zostawiać go poza klatką, trzeba najpierw pozbyć się zapachu, a potem, jeśli zależy im, żeby móc zostawiać psa poza klatką, zaczac go zostawiać na krótko tak, żeby móc go obserwować i interweniować, jeśli zacznie siusiać. A potem owolutku przedłużać te okresy. (Oczywiście należy odsikać go na dworze przed każdym pozostawieniem go w domu - tu pomaga, jeśli pies umie sikać nakomendę, więc tego też wartoby go nauczyć).
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 0:23, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
na początek, żeby pozbyć się zapachu uryny proponuję [link widoczny dla zalogowanych] sama stosowałam przy szczeniętach i byłam zadowolona
|
|
Powrót do góry |
|
|
bo
Weteran
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 5154
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Wto 0:28, 03 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
To nie jest takie proste. Diabli mnie już biorą z tym sikaniem. Chłopaki (trzy) podsikują co się da. Szafka na buty do wyrzucenia, kawałek meblościanki praktycznie też , nie mówiąc o kanapce w hallu. Nie do upilnowania i wyrugowania. Dziewczyny sikają też. Roks sika "złośliwie". Nakrzyczysz na nią, pójdzie i nasika na łóżko Sprawdzone. Na wystawie w Austrii w jednym pokoju ze znajomymi, gdy na nią nakrzyczał Tomek, poszła na łóżko i na jego oczach nasikała mu na łóżko. Nie sika generalnie tam, gdzie śpi. Nie mam już siły do tego sikania. "American women" też sika. Nie sika na spacerze (syndrom pokenelowy?), przychodzi do domu i leje. Mam dość płukania szmat. Ratunku!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 10:07, 03 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Nauczyć kilka psów na raz (a niestety, z tego co piszesz, wygląda, że tego Wam potrzeba) jest naprawdę trudno, szczególnie, gdy w domu macie już mocny zapach moczu. Jedyny moim zdaniem sposób to trzymanie w klatkach, wypuszczanie na pokoje tylko pojedyńczo i tylko wtedy, gdy możesz non-stop obserwować - ale naprawdę non-stop. Jeśli masz dwie osoby do obserwacji, to możesz wypuścić na raz dwa psy i każda obserwuje swojego. W momencie gdy pies zaczyna myśleć o sikaniu (ten moment trzeba się nauczyć wyłapywać) - luu na dwór, czekać aż tam się załatwi, mocno pochwalić, nagrodzić - i od razu do domu, gdzie jeszcze trochę pozwolić pobiegać luzem (żeby nie było, że do domu i od razu do klatki).
Nic tu nowego, jak tak uczę każdego psa, tylko tyle, że - powtórzę - nauczyć całe stado jest naprawdę trudno... (Między innymi dlatego zawsze odradzam ludziom, którzy chcą wziąć dwa szczniaki na raz).
Ja mam ogromne szczęści - mój kennelowy Amerykanin nie sika w domu! Tak mi obiecały jego amerykańskie właścicielki i tak rzeczywiście jest - jeszcze mu się nie zdarzyło, pomimo że na początku myślał, że Lotka ma cieczkę i próbował ją kryć. Chyba to dlatego, że przez ostatnie dwa miesiące mieszkał w domu - nie wiem, czy wtedy się nauczył, czy wcześniej.
Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Wto 10:08, 03 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
bo
Weteran
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 5154
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Wto 10:32, 03 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Zapachu moczu nie ma . Bio stalfris skutecznie zabija i częste wycieranie też. Próbowałyśmy już różnych metod, jednak przy trzech samcach i dwóch sukach to niemożliwe. Roks generalnie w domu nie sika, robi to tylko wtedy, gdy potraktujesz ją nieładnie. Monitoring non stop nie jest też możliwy, a cały czas w budkach nie mogą siedzieć, więc chyba zostaje tylko wycieranie i płukanie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 10:37, 03 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
bo napisał: | Zapachu moczu nie ma . Bio stalfris skutecznie zabija i częste wycieranie też. | No więc ja tego nie jestem taka pewna - tzn. na pewno MY nie możemy zapachu wyczuć, ale psy mają węch milion razy czulszy od naeszego - ja nawet nie potrafię sobie wyobrazić, jak się żyje z takim węchem... Ale podejrzewam, że bez względu na to, czym polewacie i jak dokładnie wycieracie, to psy wyczują, że tam był mocz...
bo napisał: | Monitoring non stop nie jest też możliwy, a cały czas w budkach nie mogą siedzieć, więc chyba zostaje tylko wycieranie i płukanie | No chyba tak, niestety. Ja przynajmniej nie znam innego sposobu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|