Forum Terierkowo Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
skąd wziął się pies

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Wychowanie i szkolenie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
davros



Dołączył: 25 Lut 2011
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 13:22, 03 Paź 2012    Temat postu: skąd wziął się pies

znalazlem ciekawy artykuł na ten (i nei tylko) temat
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tilia
Weteran


Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wawa

PostWysłany: Śro 14:35, 03 Paź 2012    Temat postu:

Artykuł z pewnością wart przeczytania, dziękuję za wstawienie linka. Nie znam się na wilkach, ale mam jedną uwagę co do sposobów uczenia się psów:

Cytat:
Wilki uczyły się przez obserwację, psy natomiast potrzebowały powtórek, by nauczyć się rozwiązywania konkretnych zadań. Crislerowie na Alasce opisywali jak wilki obserwowały ich, gdy zamykali drzwi na rygiel, później powtarzały ten proces same (z doskonałym skutkiem). Trenerzy psów mają odwrotne doświadczenia – psy generalnie nie są w stanie nauczyć się niczego poprzez proste demonstracje. W swej książce Ray i Lorna Coppingerowie opisują swój eksperyment: wychowywali w jednym czasie malutkie kojotki i pieski rasy border collie w tym samym wieku i tej samej płci. (...)
itd

Być może należało nie ograniczać się do owczarków, a "sięgnąć" do psów z założenia kombinujących samodzielnie? Choćby charty - prosty przykład - zabawa w polowanie (wyścigi terenowe - coursing). Większość chartów nie powinna obserwować biegających po rozstawionym torze psów, gdyż zapamiętuje trasę i maksymalnie skraca bieg (bo skoro i tak wiadomo jak "zając" będzie uciekał to po co się wysilać?) jak przychodzi ich kolej. Otwieranie? Bardzo proszę, sama mam taką aparatkę, która jako młoda i pełna energii z pasją otwierała wszelkie szafki, drzwi, szuflady, bramki, opakowania. Musieliśmy nieźle kombinować, żeby jej jakoś ograniczać przestrzeń.

Inny przykład - moja obecna tymczasowiczka (mix charta), błyskawicznie ucząca się funkcjonowania w mieszkaniu, w mieście, wśród ludzi, właśnie poprzez obserwację - nas i psów. I ewidentne naśladowanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
davros



Dołączył: 25 Lut 2011
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 14:54, 03 Paź 2012    Temat postu:

zgadzam sie. nasz welsh ma polowanie we krwi. kury przekazują sobie najprawdopodobniej telepatycznie informację o nim, gdyż nieodmiennie budzi w nich przerażenie. bardzo go pilnujemy, ze nie narozrabiał, ale bedąc u rodziców, którzy w ogrodzie mają kury nie jest to łatwe. Szybko nauczył sie, ze otwarte drzwi oznaczają wolność. Od ter pory czatuje. Wyjęcie mu z pyska kury przekracza nasze siły, na szczeście ma zle wspomnienia po wodzie utlenionej w pysku (jak zjadł worek po poarówkach) wiec przy jej pomocy zdołaliśmy kurę uratować. Ostatnio przywiązaliśmy go w ogrodzie na 5 metrowej stalowej lince. pierwszy atak na kure zupelnie sie nie powiódł, bo zabrakło mu linki. usiadł, pokombinował, poobserwował. Drugi atak o mały włos się nei powiódł, bo odczekał az kura wejdzie w promien zasiegu linki ale zdożyła z niego ulecieć zanim dobiegł. wtedy cofnął sie dokąd pozwalała linka, i czekał. Gdy kura weszła w promien zasiegu cały się trząsł ale czekał. gdy doszła do centrum koła - punktu zaczepienia linki - ruszył. nie miała szans uciec. Na szczeście mieliśmy pod ręką wodę. troche poharatana ale pokuśtyklała o własnych siłach. Nasz przeszcześliwy pies nei moze zostawać od tej pory w terenie, gdzie moze cos upolowac. Nikt mu tego nie pokazal, nawet inny pies (bo inne sa przyzwyczajone i chodzą z kurami). A powtórki mu były potrzebne do udoskonalenia metody. Zajęło mu to jakies 5 minut nie licząc czasu oczekiwania na kure...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziorny
Administrator


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42050
Przeczytał: 1 temat

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Śro 20:48, 03 Paź 2012    Temat postu:

Bo weszteriery cwane som Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kother
Zaangażowany


Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 849
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 16:37, 04 Paź 2012    Temat postu:

spotkałam się z twierdzeniem w książce, że terriery (te mniejsze od AT) to głupie psy o niskiej inteligencji i jako dowód podano, że atakują większe od siebie zwierzęta. Guy with axe
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziorny
Administrator


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42050
Przeczytał: 1 temat

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Czw 19:41, 04 Paź 2012    Temat postu:

Któż to takich głupot nawypisywał?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Talviszon
Administrator


Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: spod Wrocławia

PostWysłany: Sob 23:17, 06 Paź 2012    Temat postu:

Z tą nauką poprzez powtórzenia i obserwację u psa domowego moim zdaniem nie jest tak prosto. Kilka obserwacji i wniosków moich:
- Talvi kiedyś bawiła się bardzo delikatnie i grzecznie z innymi psami. Od czasu, gdy zaczęła mieć do czynienia z chartem Alkiem, który miał zwyczaj podgryzać ją w zabawie w dupę, sama zaczęła to robić w stosunku do innych psów (ale wybranych i dobrze znanych).
- zaprzyjaźniony z nami mieszaniec terierkowy Lucjusz zaczął samodzielnie targetować łapą kolano człowieka, aby wysępić smakołyk. Wcześniej kilkanaście razy zrobiła to Talvi na komendę "Tu-łapa" - w obecności Lucjusza.
- ten sam Lucjusz, odkąd częściej przebywa na wspólnych spacerach z moimi terierami, zaczął wykazywać większe zainteresowanie okoliczną dziką fauną - z wielką ochotą zaczął gonić bażanty - za wzór mając tylko Talvi.
- wiele psów naśladuje ludzką mowę ciała - np. uśmiechając się z pokazaniem zębów - nikt ich tego nie uczył poprzez powtarzanie - jest to ewidentnie wynik obserwacji i skojarzenia danego zachowania z konkretnymi emocjami - czyli akurat z zadowoleniem.

Wydaje mi się, że psy jako zwierzęta społeczne, o rozwiniętej umiejętności komunikowania się w obrębie własnego gatunku, muszą jakoś się uczyć świata przez obserwację - jest to nieodzowny element tejże komunikacji. Może ta nauka nie jest tak wyrazista, jak to zaobserwowano u wilków, a może po prostu więcej jest danych na temat nauki poprzez powtórzenia, ponieważ pies domowy jest gatunkiem z natury nastawionym na kontakt i współpracę z człowiekiem? Generalnie psia mowa ciała, zachowanie psów w grupie i komunikowanie się między nimi jest przedmiotem obserwacji i badań od stosunkowo niedawna, i od niedawna na co porządniejszych szkoleniach behawiorystycznych, trenerskich etc. kładzie się duży nacisk na umiejętność odczytania psiej mowy ciała.

Niemniej jednak myślę, że coś w tym jest - wilk generalnie nie ma potrzeby nauki poprzez powtarzanie, natomiast obserwacja i wyciąganie wniosków na jej podstawie jest bardzo ważna. U psa domowego nauka poprzez powtórzenia została zainicjowana poprzez bliski kontakt z człowiekiem.

Takie jest moje zdanie Wink Jeśli w wolnej chwili doszukam się czegoś jeszcze w mądrej literaturze, to zacytuję tutaj Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gato



Dołączył: 06 Paź 2012
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Nie 23:50, 07 Paź 2012    Temat postu:

Ja myślę, że psy uczą się przez obserwację na pewno. Widziałam na szkoleniu dwie wyżełki - jedną niemiecką, po dość traumatycznych przejściach i drugą - weimarską, psa z hodowli. Niemka była dość nieśmiałym psem i większości zachowań nauczyła się przez obserwację swojej koleżanki podczas szkoleń. W taki sposób opanowała między innymi siadanie, zostawanie, a przy warowaniu obserwacja pomogła jej wykminić o o co konkretnie chodzi.

Czytałam w pewnej książce o papudze, która generalnie brała udział w pewnych badaniach. To były różne badania, na przykład nad zdolnościami językowymi, czy zdolnością ptaków do tworzenia abstrakcyjnych kategorii i dopasowywaniem przedmiotów do tych kategorii. Uważano, ze ptaki ciężko jest uczyć poprzez klasyczne warunkowanie i że generalnie równie ciężko uczyć je przez naśladownictwo. Pani naukowiec, właścicielka tej papugi odkryła w czym tkwi sekret - uczyła papugę przez naśladownictwo przy pomocy swojego asystenta. asystent w nagrodę za poprawne zachowanie otrzymywał coś, co z naszego, ludzkiego punktu widzenia było bezużyteczne - np. kawałka kolorowego drewienka, lub kory, ale dla papugi było bardzo atrakcyjne. Papuga chcąc otrzymać atrakcyjną dla niej nagrodę sama szybko zaczęła kopiować zachowania asystenta Wink . Kluczem do sukces u była po prostu odpowiednia motywacja i odpowiednio dobrany sposób nauki. Wilki z eksperymentu mogły chcieć powtarzać ludzkie zachowanie (otwieranie zamka), ponieważ z natury są to zwierzęta przestrzeni, a nie zamkniętych pomieszczeń, wobec czego dążenie do wyjścia było dla nich motywujące, w przeciwieństwie do psów, którym przypuszczam, że zamknięcie nie robiło aż takiej różnicy Wink .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magnitudo
Moderator


Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 11:46, 08 Paź 2012    Temat postu:

psy na pewno uczą się przez obserwację Cool w każdym bądź razie moje AT
Józia nie była uczona komend, wykonywała to co robiła Tamisia i Lusia Wink jak usiłowałam małą czegoś uczyć to 2 harpie nagrodowe pchały się na wyścigi i pierwsze wykonywały ćwiczenie, a Jozin łypał ślepiami i robił to co babcia i mama Cool
jak Taminia była mała to uczył ją mieszaniec ONka, w momencie gdy nastała Luśka to Tamiza podobnie traktowała swoją córę jak ją jej nauczyciel Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Wychowanie i szkolenie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island