Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bzikowa.
Zaangażowany
Dołączył: 23 Wrz 2007
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Legionowo/Warszawa
|
Wysłany: Pią 8:14, 04 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ja zauważyłam, że właśnie na takich osiedlowych spacerach częściej spotykam 'podbiegaczy' (których bardzo nie lubię... a mój pies niestety jeszcze bardziej, pieni się i próbuje czasem pieska uszkodzić... i jak ja mam go uczyć, żeby nie był agresywny jak na co dzień on się ciągle przekonuje, że jednak warto być... ).
Jak idę z psem na dłuższy spacer tj na takie nasze ugory-łąki itd to tam w 99% przypadków jak widzę z daleka z psa bez smyczy to właściciel zaraz go woła, zapina na smycz, ja to samo robię ze swoim, i mijamy się bez żadnego problemu... A na osiedlach (przynajmniej tu gdzie ja mieszkam) większość ludzi chyba nie ma pojęcia, że pies potrzebuje ruchu, a jak wiedzą to realizują to w dość dziwny sposób - np facet z ONkiem, ONek totalnie niewyżyty i wiecznie niewybiegany, pan wychodzi z nim na siku przed blok na metrowej smyczy, czasem w kagańcu, ew. jeszcze czasem pokonuje trasę ze swojej klatki do sklepu monopolowego i z powrotem A jedyną aktywnością tegoż psa jest całodzienne siedzenie w oknie i darcie ryja na przechodniów.. Co się dziwić, że jak już wyjdzie taki nabuzowany to ma ochotę wszystkim nastukać No i czasem pan go puszcza luzem tj w samym kagańcu (ja sobie wyobrażam w tym momencie czaszkę westika po spotkaniu z wielkim metalowym kagańcem tego psa). Parę razy dobiegł do Bza (ja go brałam na ręce, może to niewychowawcze ale wolę mieć żywego psa), za którymś razem wydarłam się na dziada tak, że całe osiedle słyszało moje wyrafinowane słownictwo Na co facet mi odpowiedział,że pies musi mieć trochę ruchu i swobody i jego pies się właśnie wybieguje Szczyt hipokryzji...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42051
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 10:18, 04 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
equitana napisał: | Do moich suczy (obie na smyczach) wystartowała wczoraj puszczona luzem suka ON-ka...z warkotem zaczęła dobiegać , właścicielka wołała,ale sucz niespecjalnie reagowała., więc się wydarłam naprawdę głośno, Heśka miała wyraźną ochotę na większa awanturę,ale ona zna mój ton i natychmiast był spokój, choć spięta była na maxa, Gypsy sama nie wiedziała, co robic..ale miałam na smyczy 2 spore psy i doskakującą On-ke... Obca sucz po moim wrzasku odpuściła, właścicielka ją wtedy odłowiła a ja, naprawdę spokojnie ( sama się sobie dziwię, może powinnam panienkami rzucać...) powiedziałam,że nie panując nad psem nie powinna go spuszczać ze smyczy..nie wspomniałam już, że na osiedlu w zasadzie pies w ogóle nie powinien biegac luzem. Usłyszałam niegrzeczną odpowiedz,że ona sama wie,co ma robić i nie mam jej pouczac..no i poszła baba dalej z suką dalej puszczona luzem....
Zacznę na osiedlowe spacery z gazem chodzić. I tyle w kwestii wychowanych ludzi i wychowanych psów |
Trza było babie powiedzieć, że następnym razem nie będziesz reagować krzykiem, tylko też spuścisz swoje ze smyczy i rozniosą durną ON-kę na strzępy . Miałem podobne przejścia z właścicielem foksiczki z sąsiedniego bloku. Moje były zawsze na smyczy, a foksiczka czasem luzem i zawsze rzucała się na Trudzię . Za każdym razem była nieźle poturbowana przez moje pasqdy, aż wreszcie do faceta dotarło, że nie powinien jej spuszczać ze smyczy na osiedlu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mokka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawka
|
Wysłany: Pią 10:51, 04 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
minio napisał: | Ja osobiście nie lubię psów luźno puszczanych na spacerze w mieście .
Niezaleźnie od tego czy pies jest grzeczny czy nie.
Sama mam psa mało tolerancyjnego samca ( nie lubi innych samców ) |
Mój Leon nie lubi nikogo . Ale ja mam ten komfort, że nikt swoim psom nie pozwala zbliżyć się do niego . Powinniście widzieć te akcje wyłapywania piesków, jak Leonek wychodzi na spacer (oczywiście w kagańcu, na smyczy i przy nodze) . Nie mogę narzekać, naprawdę .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Czw 16:13, 30 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Oto, jak na naszym oławskim forum Pan Policjant instruuje, jak powinno się traktować psa na spacerach, oraz co należy robić, aby uniknąć pogryzienia przez psa.
[link widoczny dla zalogowanych]
Polecam obejrzenie załączonego filmiku i zwrócenie uwagi na towarzyszącego panu policjantowi ON-ka - jak się czuje w towarzystwie swojego opiekuna...
W świetle tego, co mówi pan policjant, NIGDZIE (no chyba, że ktoś posiada własny prywatny ogrodzony teren) nie jest dopuszczalne spuszczenie psa ze smyczy i zdjęcie mu kagańca - a zatem żadne zabawy z psem, szkolenia, frisbee, aporty - czyli wszystko, co wzmacnia więź człowieka z psem, jest niezgodne z obowiązującymi przepisami porządkowymi.
A to, jak pan policjant traktuje ON-ka, jak go podnosi za kark... to ręce opadają... Jak dla mnie prosta droga do wyzwolenia w psie agresji...
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42051
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 18:56, 30 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Ręce opadają
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 19:02, 30 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
żeby tylko ręce...
|
|
Powrót do góry |
|
|
nitencja
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 5596
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Livingston
|
Wysłany: Czw 19:39, 30 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Magnitudo napisał: | żeby tylko ręce... |
a co jeszcze
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 19:46, 30 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
żeby było dosadniej, to podoba mi się powiedzenie, że ręce i cycki opadają
|
|
Powrót do góry |
|
|
nitencja
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 5596
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Livingston
|
Wysłany: Czw 20:01, 30 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Magnitudo napisał: | żeby było dosadniej, to podoba mi się powiedzenie, że ręce i cycki opadają |
baaa ale to każdy zna .
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|