Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jaśka
Zaangażowany
Dołączył: 09 Wrz 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: Czw 11:46, 09 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
ja jednego mam co nie śpi w łóżku (czeka aż zasnę żeby zwiać) więc musiałam kolejnego sobie zorganizować
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42060
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 11:48, 09 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
ginger napisał: | A ja znam jeszcze skuteczniejszy sposób bierzemy szczylka do łóżka i śpimy wszyscy bez nocnych pobudek.... |
I to jest właśnie najlepszy sposób
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Czw 12:17, 09 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
ginger napisał: | A ja znam jeszcze skuteczniejszy sposób bierzemy szczylka do łóżka i śpimy wszyscy bez nocnych pobudek.... |
Oczywiście, to jest najlepszy i najskuteczniejszy sposób na nocne brykanie i tęsknoty A przy okazji, łatwiej tez nauczyć czystości szczeniaczka, bo do łóżka raczej nie sikają
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grzywka
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 18:23, 09 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Magnitudo napisał: | mieć psa i nie spać z nim w łóżku to tylko do czasu |
Koty by się na to nie zgodziły ;P Zresztą - owczarek niemiecki dał radę nie spać w łóżku, to i Cliver da
|
|
Powrót do góry |
|
|
vista
Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 18:42, 09 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Skonczy okolo 3 miesiace nauczy sie wskakiwac do łozka a ty nie bedziesz miała serca go wywalic to tylko kwestia czasu a i bordery raczej preferuja spac na glowie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grzywka
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 20:11, 09 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
O jesusicku Dobra, póki co się cieszę, że nie potrafi się oderwać od ziemi
I pytanko co do ćwiczenia zostawania samemu. Jak idę np. zrobić sobie herbatę do kuchni to czasami zamykam Cliverka samego w pokoju. Chwilkę wytrzymuje, ale potem zaczyna piszczeć. I tu zdania są podzielone - powinno wrócić się do niego zanim zacznie piszczeć, czy kiedybądź byle nie za długo?
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 20:27, 09 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
z psem jak z dzieckiem jak go nauczysz, że na piszczenie przychodzisz to będzie piszczeć za każdym razem by cię zwabić pies musi się nauczyć, że ty decydujesz kiedy przyjdziesz, kiedy dasz jeść, kiedy się będziesz bawić i tylko wtedy coś zaczynasz jak jest wyciszony, a nie nachalny
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Czw 23:14, 09 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
I nie rób żadnych afer wokół wychodzenia i powrotu, żadnych ckliwych pożegnań i powitań, to że wychodzisz i wchodzisz to normalka a nie okazja do świętowania
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42060
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 23:21, 09 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
vista napisał: | Skonczy okolo 3 miesiace nauczy sie wskakiwac do łozka a ty nie bedziesz miała serca go wywalic to tylko kwestia czasu a i bordery raczej preferuja spac na glowie |
To chyba zależy od konkretnego osobnika . Jedna moja pasqda śpi na mojej głowie, a druga uwielbia uwalić się na nogi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grzywka
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 7:28, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Wam wszystkim Jakbym miała jakieś problemy jeszcze to nie zawaham się napisać
Przestawiłam posłanie Clivera tuż obok naszego łóżka przy głowach - cisza przez całą noc. Aż się z wrażenia przed 7 obudziłam
Życzę udanego dzionka
|
|
Powrót do góry |
|
|
asher
Gość
|
Wysłany: Pią 10:13, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Grzywka, a jak robisz teraz? Czy Cliver skamle non stop, czy po chwili sam się wycisza? Jak reaguje na twój powrót i co robisz ty?
Ja miałam nie tak dawno pod opieką kilkumiesięcznego szczeniaka doga niemieckiego, który zaczynał koncert dosłownie po kilku sekundach. Ile ja się nagimnastykowałam, żeby zdołać wrócić ZANIM zacznie kwilić...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grzywka
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 14:32, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Teraz bywa to różnie. Znaczy - od kiedy doradziliście bym wychodziła kiedy on jest wyciszony, to z pokoju wyjście i zamknięcie drzwi nie stanowi problemu. Czasami sobie trochę popiszczy, ale zaraz się ucisza. Jeśli zostaje sam w pokoju to z reguły udaje się na swoje posłanie i stara się przespać.
Gorzej jest z wychodzeniem z domu (zawsze wokół robi się trochę więcej zamieszania). Dzisiaj wyszłam ze swoim chłopakiem po gazetę na chwilę. Mama została, ale miała ani go nie zabawiać ani nie odwracać jego uwagi - udawać, że jej nie ma. Powoli założyliśmy skarpetki i buty (na tyle długo by zajęło nam to ok. 5 minut) i wyszliśmy. Piesek się rozpłakał, ale po chwili się uspokoił. Na tyle szybko, że jak wróciliśmy to był u nas w pokoju zajęty zabawką.
Myślę, że to dobry znak?
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Pią 15:02, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Grzywka napisał: |
Myślę, że to dobry znak? |
No pewnie, nie stresuj się, będzie dobrze 99% psów zostaje samotnie w domu na kilka godzin dziennie i ogromna większość nei ma z tym większych problemów
|
|
Powrót do góry |
|
|
asher
Gość
|
Wysłany: Pią 19:40, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
To super, że się wycisza, a nie nakręca i wyje coraz rozpaczliwiej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grzywka
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 7:14, 11 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
asher napisał: | To super, że się wycisza, a nie nakręca i wyje coraz rozpaczliwiej |
.. do czasu. Nie wiem czy miał gorszy dzień, ale wieczorem jak poszłam się wykąpać Clivero dał koncert op. 1. Drapał pudło, chciał przeskoczyć nad nim, piszczał, skamlał etc. Pudło - to zabezpieczenie przed nocnym pałętaniem się po domu - koty mogą przejść górą, pies nie. U nas drzwi długo nie mogą pozostawać zamknięte, bo zaraz kocury miauczą i wydrapują dziurę - a do tej pory i tak nie było potrzeby.
Echu echu, wracając do koncertu - myślę, że zarówno z pudłem jak i z zaporą w kuchni będzie trzeba go przyuczać jak do klatki - bo on widzi co się dzieje w świecie gdzie dojść nie może i się nakręca (moje domysły).
Jak ćwiczę zamykanie drzwi to idzie mu znacznie lepiej.
Aha - nie wiem jak bambaryłka to zrobił, ale dzisiaj zdołał wskoczyć na łóżko o.o no flippin idea...
No nic - idę farbować jajka i przyrządzać koszyczek (ulubione zajęcie wielkanocne) Życzę wszystkim udanego dnia
Ostatnio zmieniony przez Grzywka dnia Sob 7:18, 11 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|