Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
goranik
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kielno :):):)
|
Wysłany: Pon 22:31, 22 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Jura napisał: |
Ja bym to jednak określiła, że jest to szkolenie stosujące nie tylko pozytywne bodźce. Wszak, gdyby jednak pozytywnych bodźców nie było, to nic by z tego nie wyszło. |
no i bardzo madrze bys to okreslila. Ciesze sie, ze to zrozumialas, chociaz jedna osoba w koncu pojela o czy mowie
dziekuje!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 22:32, 22 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
goranik napisał: |
Jest to moja wina, ze nauczylam ja tego. Z kazdym kolejnym psem nie popelnilam juz tego bledu. | OK, to rozumiem, ale jeszcze nie rozumiem, dlaczego jej nie oduczyłaś?
|
|
Powrót do góry |
|
|
goranik
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kielno :):):)
|
Wysłany: Pon 22:34, 22 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | goranik napisał: |
Jest to moja wina, ze nauczylam ja tego. Z kazdym kolejnym psem nie popelnilam juz tego bledu. | OK, to rozumiem, ale jeszcze nie rozumiem, dlaczego jej nie oduczyłaś? |
myslalam ze ci wytlumaczylam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jura
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2136
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 22:39, 22 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Goranik, dziękuję za bodziec pozytywny, ale taka pojętna w tym gronie, to nie tylko ja jestem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
goranik
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kielno :):):)
|
Wysłany: Pon 22:44, 22 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Jura napisał: | Goranik, dziękuję za bodziec pozytywny, ale taka pojętna w tym gronie, to nie tylko ja jestem. |
ja mysle ze tu nie chodzi o pojetnosc, tylko o nastawienie do mnie i moich metod szkolenia.
Spotykam sie z tym od lat. Z tym, ze jesli napiszesz cokolwiek na temat twojego pozytywnego podejscia, jestes od razu atakowany, bo przeciez obrazasz innych.....
Zawsze osoby, ktore szkola pozytywnie sa okrzykiwane i obrazane.
Przywyklam do tego.
Tak jest na szczescie glownie w internecie, w realu mam bardzo wiele zadowolonych kursantow.
Na szczescie sa tez tacy ludzie, ktorzy potrafia merytorycznie dyskutowac.
Ostatnio zmieniony przez goranik dnia Pon 22:45, 22 Paź 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 22:45, 22 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
goranik napisał: | Flaire napisał: | goranik napisał: |
Jest to moja wina, ze nauczylam ja tego. Z kazdym kolejnym psem nie popelnilam juz tego bledu. | OK, to rozumiem, ale jeszcze nie rozumiem, dlaczego jej nie oduczyłaś? |
myslalam ze ci wytlumaczylam | Pewnie wytłumaczyłaś, ale nie w sposób, który ja zrozumiałam - spróbuj więc, proszę, jeszcze raz? Póki co, rozumiem, jak doszło do problemu, rozumiem też, że problem istnieje od dawna, więc nie rozumiem, dlaczego ciągle istnieje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Pon 22:47, 22 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
goranik napisał: | Zach...bo ja nie trzymam psa na smyczy Nigdy w ten sposob aby odebral to jako wzmocnienie negatywne... |
Ale wystarczy, że on czegoś w tej chwili chce i nie może- powąchać, zobaczyć to już ograniczasz jego wolę, a to jest przemoc. Nie rozumiem dlaczego zaprzeczasz definicji?
goranik napisał: | Jesli Twoje sa uczone wiazac kare ze smycza, to w tym wypadku zgadzam sie, trzymanie psa na smyczy to kara. |
Moje psy w ogóle nie potrzebują smyczy- to jest coś co im się pląta przy głowie. Wystarczy obejrzeć zdjęcia Ludwika między pociągami na ruchliwych dworcach jak sobie spaceruje. Nigdy też nie musiałam zakładać psom kantarka, co np. u Twojego psa widziałam. Generalnie wychodzi, że jesteś bardzo wybiórcza w sądach.
Jak ja szarpnę psa by oddał piłkę to cytujesz, gdzie kończy się wiedza zaczyna się przemoc. Kiedy Ty prowadzisz swojego psa na smyczy żeby przypadkiem nie zwiał to jest wszystko OK. Nie uznajesz użycia kolcy, ale już kantar jest cacy. Jak to wszystko można sobie wytłumaczyć żeby się usprawiedliwić- tylko że to się kupy jakoś nijak nie trzyma.
Nie rozumiem też z tym przywołaniem- piszesz że walczyłaś z agresją Bisti- dla mnie w przypadku takiego psa nauka bezwzględnego przywołania zawsze i wszędzie to po prostu punkt numer 1. Nie trenować u psa agresywnego przywołania
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Pon 22:49, 22 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
goranik napisał: | Zawsze osoby, ktore szkola pozytywnie sa okrzykiwane i obrazane. |
Wybacz Magda- póki co to Ty zaczęłaś rozmowę i zdążyłaś mnie obrazić kilkakrotnie, ale póki co zaciskam palce by trzymać fason.
Proszę pokaż jedno miejsce gdzie zostałaś obrażona?
Za jedyne miejsce gdzie byś mogła poczuć się obrażona, choć (moim zdaniem nie słusznie), ale to akurat nie chodziło o moje zdanie- natychmiast przeprosiłam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
goranik
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kielno :):):)
|
Wysłany: Pon 22:53, 22 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | Póki co, rozumiem, jak doszło do problemu, rozumiem też, że problem istnieje od dawna, więc nie rozumiem, dlaczego ciągle istnieje. |
oki, sprobuje.
Problem z instynktem nie trwa od poczatku.
Bisti ma dopiero 6 lat. Problem pojawil sie jakies dwa lata temu.
Czy istnieje i w jakim stopniu.
Pewnie wchodzisz na nasza galerie? Czy Bisti jest zawsze na smyczy?
Bisti jest spuszczana i slucha sie.
Jesli ja nie mam czasu zajac sie Bisti, w sytuacji opisanej ze spacerem terierkowym, kiedy ja robie zdjecia i tak jakby troche mnie nie bylo, a jest duzo podniet, mam Bisti na smyczy.
Stosuje zabezpieczenie nie dlatego ze jak ja spuszcze to ona zawsze ucieknie, tylko dlatego, ze nie wiem, nie jestem na 100% pewna ze tego nie zrobi, wiec aby nie tworzyc jej historii ucieczek, trzymam ja na smyczy.
To tak jak sie nie wola psa podczas nauki przywolania wtedy kiedy wiesz ze nie przyjdzie.
Nie pracuje nad tym, bo nie przeszkadza mi to na tyle.
Poprostu w takich sytuacjach Bisti trzymam na smyczy.
Mam 5 psow i mam nad czym pracowac i nie zalezy mi na tym aby walczyc z Bisti instynktem, bo wiem, ze musialabym poswiecic temu duzo czasu, a wole w tym czasie robic co innego.
Instynktowne zachowania, oparte na popedzie lowczym sa ciezkie do oduczenia.
Czy probowalas kiedys oduczyc charta wyscigowego pogoni za poruszajacym sie przedmiotem?
Ja probowalam i wiem jak jest ciezko.
Wiec zwyczajnie ten poziom jaki mam z Bisti mi pasuje.
Wtedy kiedy sobie ide i nie mam aparatu i widze moje psy i moge sie z nimi bawic - bisti moze biegac, jak nie mam czasu, Bisti laduje na smyczy.
Czy rozumiesz juz teraz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
goranik
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kielno :):):)
|
Wysłany: Pon 23:00, 22 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
zach napisał: |
Ale wystarczy, że on czegoś w tej chwili chce i nie może- powąchać, zobaczyć to już ograniczasz jego wolę, a to jest przemoc. Nie rozumiem dlaczego zaprzeczasz definicji? |
nie ma zadnej definicji przemocy na smyczy
Jesli moj pies chce cos powachac i widze ze mu na tym zalezy, to prosze go o cos, np o siad, kontakt wzrokowy i pozwalam mu to powachac.
Cytat: | Jak ja szarpnę psa by oddał piłkę to cytujesz, gdzie kończy się wiedza zaczyna się przemoc. Kiedy Ty prowadzisz swojego psa na smyczy żeby przypadkiem nie zwiał to jest wszystko OK. Nie uznajesz użycia kolcy, ale już kantar jest cacy. Jak to wszystko można sobie wytłumaczyć żeby się usprawiedliwić- tylko że to się kupy jakoś nijak nie trzyma. |
tak, stosowalam kantar u Bisti i nadal stosuje jak wchodze do lasu.
Dlatego, ze nie mam efektu ze Bisti jak gdzies chce isc cos powachac to ze sie dusi. Poprostu musi wspolpracowac i dochodzimy tam razem.
Stosuje go tez dlatego ze jak Bisti zobaczy w lesie sarne, a ja jej nie zobacze to jest bardzo impulsywna, a ja mam zerwane torebki stawowe w ramionach i boli mnie jesli by mnie szarpnela. (kiedys pracowalam w schronisku dla psow i od dzwigania wiader z jedzeniem mi sie pozrywaly).
Cytat: | Nie rozumiem też z tym przywołaniem- piszesz że walczyłaś z agresją Bisti- dla mnie w przypadku takiego psa nauka bezwzględnego przywołania zawsze i wszędzie to po prostu punkt numer 1. Nie trenować u psa agresywnego przywołania |
Bisti byla uczona przywolania i ma je uwarunkowane.
|
|
Powrót do góry |
|
|
goranik
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kielno :):):)
|
Wysłany: Pon 23:01, 22 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
zach napisał: |
Wybacz Magda- póki co to Ty zaczęłaś rozmowę i zdążyłaś mnie obrazić kilkakrotnie, ale póki co zaciskam palce by trzymać fason. |
czym Cię obrazilam?
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Pon 23:04, 22 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
goranik napisał: | nie ma zadnej definicji przemocy na smyczy |
acha to musi być defnicja przemocy na smyczy
OK bez komentarza
Cytat: | to jest bardzo impulsywna |
czyli jednak wszystko można sobie wytłumaczyć
Cytat: | Bisti byla uczona przywolania i ma je uwarunkowane. |
ale przed chwilą napisałaś, że jak poczuje zwierzynę to jest nie do odwołania, dlatego czasem masz ją na smyczy
|
|
Powrót do góry |
|
|
goranik
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kielno :):):)
|
Wysłany: Pon 23:05, 22 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
zach napisał: |
Proszę pokaż jedno miejsce gdzie zostałaś obrażona? |
np. w Twoim poprzednim liscie:
Cytat: | Nie rozumiem też z tym przywołaniem- piszesz że walczyłaś z agresją Bisti- dla mnie w przypadku takiego psa nauka bezwzględnego przywołania zawsze i wszędzie to po prostu punkt numer 1. Nie trenować u psa agresywnego przywołania |
jest to nieprawda i czuje ze chcesz mi sprawic tym przykrosc poprostu.
takich momentow jest wiecej, ale przeciez nie bede sie przerzucala teraz cytatami, bo to nie jest wogole tematem tej dyskusji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 23:05, 22 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
goranik napisał: |
Nie pracuje nad tym, bo nie przeszkadza mi to na tyle.[...] Wiec zwyczajnie ten poziom jaki mam z Bisti mi pasuje. [...]Czy rozumiesz juz teraz? | Tak, myślę, że rozumiem. I również rozumiem to, co mnie wcześniej intrygowało i doprowadziło do moich pytań - a mianowicie, że chyba po prostu nie nazwałabym psa na tym poziomie "dobrze wychowanym". Może się mylę, bo przecież Bisti nie znam. Ale to mnie właśnie zaskoczyło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pon 23:05, 22 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Hihihi, ale sie naczytałam mądrości!!!
Nie rozumiem tylko jednego...Goranik pisze, ze jej wywody o pozytywnym i tylko pozytywnym szkoleniu wywołuja w necie dyskusje bo niektórzy czuja sie obrażani???
Tego typu szkolenie napewno jest najlepsze, to chyba nie jest podważane?
Problem, moim zdaniem tkwi w czasie. Ono napewno trwa dłuzej.
Chociazby ignorowanie psa jak skacze na powitanie...tak w mądrych książkach piszą. Ignorowałam...i przy trzeciej szramie na łydce, na której mam żylaki, odpusciłam sobie pozytyw i wrzasnęłam..podobno tym nagrodziłam Regonika Pewnie konsekwentne ignorowanie jego zachowania dałoby w koncu efekt ale ja mogłabym czasai wylądowac w szpitalu.
On skacze nadal, ja go za kark przytrzymuję i staram odciągać i jakos sobie radzimy oboje.
Na półce mam sporo książek i wszystkie przeczytane ale jedno mi sie nasuwa po tej lekturze spostrzeżenie...trzeba rok czasu poświęcic TYLKO psu, żeby potem przez dalsze lata miec wspaniałego, wychowanego przyjaciela. Troszkę nierealne, zwłaszcza przy rodzinie z dziecmi, które mają priorytet.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|