Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dalida
Dołączył: 02 Lut 2013
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 14:26, 02 Lut 2013 Temat postu: Trudności wychowawcze AT |
|
|
Jestem szczęśliwą a nieraz i nie , posiadaczką AT .Pies skończy dwa lata w maju , muszę zaznaczyć ,że jest to mój pierwszy pies w życiu.Jest to trochę słodko-gorzka miłość .Jest to mało popularna rasa w moim mieście i okolicy i nie mam z kim o swoich problemach z psem porozmawiać , a trochę ich mam. Czy jest szansa że na moje problemy i może nieraz ,,dziwne pytania ktoś odpowie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Terriermania
Administrator
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 4610
Przeczytał: 4 tematy
|
Wysłany: Sob 15:22, 02 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Pytaj, postaramy się, w miarę możliwości i doświadczenia, odpowiedzieć
|
|
Powrót do góry |
|
|
Airedaleski
Zaangażowany
Dołączył: 20 Lut 2011
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: k/ tarnowa
|
Wysłany: Nie 16:12, 03 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Terriermania napisał: | Pytaj, postaramy się, w miarę możliwości i doświadczenia, odpowiedzieć |
Dokładnie pytaj ile chcesz !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dalida
Dołączył: 02 Lut 2013
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 11:34, 12 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Witam i przepraszam za długie milczenie wynikające z przyczyn technicznych.
Zastanawiając się nad problemami związanymi z moim psem, największym będzie
zachowanie psa na spacerze.Barry na dworze zachowuje się okropnie, ignoruje mnie
ciągnie,a jak jest spuszczony ze smyczy nie chce wracać, czym doprowadza mnie do rozpaczy.Jest także psem bardzo jęczącym i skomlącym i podejrzewam że ma psie adhd.Te męczące dla mnie zachowania pojawiają się w drodze na spacer, jak widzi inne psy i w momencie gdy go ustawiam aby nie ciągnął i szedł przy nodze, ma kolczatk.ę nie działa na niego ma wysoką tolerancję bólu.Weterynarz zaleca kastrację,ale nie wiem czy niespełna dwuletniego psa trzeba kastrować.Zdaję sobie sprawę, że AT to psy energiczne i trudne,jednak słyszałam opinię, że wśród terierów są najbardziej opanowane.Jak okiełznać jego temperament i wyeliminowa ć niechciane zachowania ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Wto 13:09, 12 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Dalida po pierwsze - zero kolczatki! Kolczatka jest niebezpieczna, powoduje ból, nawet, jeśli pies tego nie okazuje, a efektem jej używania jest, oprócz ryzyka poważnego urazu, wykształcenie negatywnego skojarzenia np. obecności innego psa:
Pies widzi innego psa, chce się z nim przywitać ---> szarpnięcie i ból w szyi ----> w jego mniemaniu ten inny pies jest przyczyną bólu -----> lęk przed bólem -----> zachowania agresywne.
A już kolczatka dla AT, który ma delikatną szyję, jest totalnym nieporozumieniem i wielką krzywdą dla psa! Środkami przymusu, zakazu, nic nie uzyskasz, poza niepożądanymi zachowaniami agresywnymi, które wynikają u psów z lęku.
Airedale to pies bardzo inteligentny, mający potrzebę różnorodnych zajęć. Uwielbia pracować z człowiekiem - jednak, aby AT robił to chętnie, człowiek musi mu oferować rzeczy atrakcyjniejsze od otoczenia. Dlatego to Ty, Dalida musisz być dla niego atrakcyjnym opiekunem, którego warto się trzymać z punktu widzenia psa, "bo na pewno będzie super". Baw się z nim, zwracaj jego uwagę zabawkami, przysmakami, ucz go podstawowych komend i chwal za każdym razem, gdy zwraca na Ciebie uwagę, podchodzi do Ciebie, macha do Ciebie ogonem. Na spacerach miej zestaw składający się z piłeczki, szarpaka, smakołyków lub innych zabawek, które Twój pies lubi.
Niezależnie od tego wszystkiego ćwicz przywołanie - wyłącznie metodami pozytywnymi, chodzi o to, aby Twój pies chciał do Ciebie przyjść. Metod na naukę przywołania jest dużo, najważniejsza jest systematyczność, ćwiczenie przywołania najpierw w domu - z pokoju do pokoju i pomału przechodzenie do środowisk bardziej rozpraszających. Bardzo pomocna jest tutaj linka treningowa. Polecam bardzo książkę Jacka Gałuszki "Aria, do mnie!" - tam są dokładnie opisane wszystkie ćwiczenia.
Polecam też poszukanie jakiejś szkoły, lub sekcji w Związku Kynologicznym, i zapisanie się z psem na szkolenie podstaw posłuszeństwa pod kątem psa towarzyszącego. Polecam też stronę internetową szkoły "Wesoła Łapka" - jest tam dużo artykułów do poczytania i filmów do obejrzenia. Jednak przy wyborze szkoły trzeba dokładnie sprawdzić, czy nie posługuje się ona jakimikolwiek metodami przymusu - jeśli trener zaleca kolczatkę "w celu korekcji zachowań", powiedz mu od razu "do widzenia".
Pies oprócz wysiłku fizycznego, musi mieć też zapewnioną stymulację umysłową oraz możliwość rozładowania napięcia psychicznego różnymi czynnościami. Warto zapewnić mu "domowe" rozrywki - np. dać mu smakołyki schowane w kongu lub w zapakowane w tekturowym pudełku, żeby musiał nakombinować jak się do nich dostać. Do tego różne naturalne gryzaki - proces żucia ma duże znaczenie uspokajające i i rozluźniające psa.
Zabieraj swojego psa, gdzie tylko możesz - w gości, na spacery po mieście, przejedź się z nim autobusem, tramwajem, pociągiem, samochodem, weź do znajomych, którzy akceptują psy, lub do lokalu, gdzie równiez psy są mile widziane. To jest nieoceniona dawka wrażeń i bodźców, które pomagają w wykształceniu fajnego, zrównoważonego, nie lękliwego Erdela.
Generalnie im więcej czasu poświęcisz erdelkowi w czasie jego dzieciństwa, tym łatwiejsze będzie jego dalsze wychowanie. Erdele to psy z dużym potencjałem, który warto wykorzystać dla obopólnej przyjemności i frajdy ze spędzanego razem czasu
Sporo cennych wskazówek znajdziesz również tutaj, w tym dziale
|
|
Powrót do góry |
|
|
imago
Zaangażowany
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 2916
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 13:15, 12 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
A napisz kochana czy byliście na jakimkolwiek szkoleniu? Czy pracujesz ze swoim psem, jakiś sport, posłuszeństwo, komendy, zabawa w przeciąganie z nauką oddawania zabawki? Praca z psem pomaga w pogłębianiu kontaktu, wtedy pies zawsze chętnie wraca do właściciela żeby chociażby się pobawić, a nie zostać zapięty na kolce i wleczony do domu, też bym nie wróciła Poza tym nie ma takiego psa, który ciągnie na kolczatce prawidłowo dobranej i użytej (ja z doświadczenia wiem, że kolczatka nie jest dla wszystkich, a na pewno nie dla "przeciętnego człowieka"). Napisz skąd jesteś, może ktoś podpowie jaka jest dobra szkoła w Twojej okolicy (jeśli jeszcze nie byłaś na szkoleniu).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Airedaleski
Zaangażowany
Dołączył: 20 Lut 2011
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: k/ tarnowa
|
Wysłany: Wto 13:16, 12 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Piszesz że ma prawie dwa lata a był szkolony ?
pytam ponieważ nie szkolone AT a w szczególności samce mają tendencje do rywalizowania z innymi samcami
A szybka pomoc doraźna to zakup kantarka takiej obroży uzdowej i przestanie ciągnąć na spacerach
aha i bardzo ważne kolczatkę od dzisiaj przez kilka najbliższych spacerów zakładasz sobie najlepiej na szalik żeby szyi nie poranić i żeby twój AT widział co go czeka
Jak go karmisz ? Jak podajesz jedzenie ? Jak często chodzisz na spacery ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Airedaleski
Zaangażowany
Dołączył: 20 Lut 2011
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: k/ tarnowa
|
Wysłany: Wto 13:18, 12 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Ach pisaliśmy w jednym czasie
A to z kolczatką dla siebie to był oczywiście żart
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 13:53, 12 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
jeśli nie potrafiłaś do tej pory znaleźć "sposobu" na swojego psa skorzystaj z pomocy w szkole nie wiem skąd jesteś tutaj moze coś znajdziesz [link widoczny dla zalogowanych]
a o kolczatce poczytaj tutaj [link widoczny dla zalogowanych]
tak jak napisali inni, musisz być fajniejsza niż pies czy coś innego co powoduje, że Twój AT nie chce do Ciebie wracać z erdelem i jego inteligencją oraz pomocą kogoś doświadczonego szybko osiągniesz efekt
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dalida
Dołączył: 02 Lut 2013
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 13:58, 12 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Trochę się wystraszyłam tym spustoszeniem jakie może wywołać kolczatka, została mi zalecona przez fryzjera ,do nauki chodzenie przy nodze, zaznaczę ,że fryzjer sam jest hodowcą psów , co prwda pudli,ale ma tak sądzę pojęcie o psach ogólnie.Jak Barry miał 7mc chodziłam z nim na szkolenie dla młodzików,już wtedy treser zwracał uwagę na to,że pies jest dominujący silnie i trzeba go bardzo stanowczą ręką prowadzić.Jeżeli chodzi o to aby być atrakcyjną dla niego , to się staram , jestem jedyną z mojej rodziny (mam trzy córki i męża) która mu najwięcej czasu poświęca.
Wiele czasu spędzałam z nim i moją najmłodszą trzylatką na długich spacerach po parku.Sama z .nim też dużo chodzę bo lubię ruch.W domu jest grzeczny ,ale na dworze nie słucha komendy odwoławczej, przez co go rzadko spuszczam myślę że on czuje te moje wahania nastroju i lęku.Do innych psów ma nastawienie pokojowej chciałby się bawić, ale nie wszystkie go tolerują .Kupiłam linkę na 8 metrów żeby miał większą swobodę , ale on i tak na tej lince jeszcze potrafi mnie ,,wlec" na smyczy po mieście z tysiąc razy muszę powtarzać noga, wyrównuje po czym to samo- ciągnie.Mam przy domu ogródek na który go wypuszczam i staram się z nim bawić.Aportuje z kilka razy, sam przerywa zabawę i zajmuje się czymś innym.Dosyć dużo tego mogłabym wymieniać, brak mojego doświadczenia z psami pewnie ma tu duże znaczenie.Książek przeczytałam dość dużo , przygotowanie teoretyczne jest gorzej z praktyką.Najbardziej ,,rozwala "mnie to, że już wydaje mi się że osiągnęłam z nim nić porozumienia , a z chwilę jest tak samo , nie wraca z ogródka do domu na zawołanie tylko jak chce.Gdzie leży problem?przymierzam się do indywidualnych szkoleń z treserem na spacerach , ale nie wiem gdzie szukać kogoś takiego,poprzednie szkolenie obejmowało tylko grupy.Fajnie byłoby mieć też kogoś znajomego z psem o lepszych manierach , może Barry by się lepiej zachowywał?Ale się rozpisałam, proszę wybaczyć chaotyczność moich wypowiedzi i pomóc jeszcze raz odbudować więż z psem.I jeszcze jedno nie mogę zrozumieć dlaczego on jest tak jękliwy czy to jest wymuszanie czy czegoś mu brakuje?
pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nika
Zaangażowany
Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 1238
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: okolice Tarnowa
|
Wysłany: Wto 14:17, 12 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Nie demonizowałabym aż tak kolczatki,wszystko zależy od wyczucia.Nie wszystko jest całkiem be i całkiem cacy .Ja prowadzę sukę na kolczatce bo moje bezpieczeństwo też jest ważne,zwłaszcza wtedy gdy jest ślisko.Moja psica ciągnie tylko na początku spaceru a potem idzie już ładnie przy nodze i nie czuje co ma na szyi.Nie ma żadnych złych wrażeń związanych z kolczatką-cieszy się tak samo jak jej zakładam kolczatkę i obroże-jest jej to zupełnie obojętne,ważne żeby iść na spacer.Dodam,że nie ma na szyi żadnych ran ani zadrapań.Jak ją puszczam luzem to obracam kolczatkę kolcami na zewnątrz w razie gdyby wpadła w jakieś chaszcze i miała się zawiesić lub szarpnąć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dalida
Dołączył: 02 Lut 2013
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 14:34, 12 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Jeszcze raz się tłumaczę z kolczatki nie przypuszczałam że to jest dla niego coś bardzo złego , pozwalał ją sobie zakładać , używałam ją głównie do spacerów po mieście gdzie nie miałam zbyt dużych możliwości kontrolowania go ze względu na ruch uliczny.Na spacery do parku był na długiej smyczy , a obecnie używam linki rozwijającej.Mieszkam w Opolu chodził na tresurę ,, szkółka Grażyny Wilińskiej"Na spacery chodzi dwa razy dziennie i biega po ogródku , tak się nauczył ,że potrzeby fizjologiczne załatwia poza ogródkiem.Byłoby wspaniale , gdyż rano po odwiezieniu dziecka do przedszkola jadę z nim na spacer, móc go na nich wypuszczać , ale boję się że bardzo dużo czasu zajęłoby mi złapanie go lub przywołanie, i ogólnie boję się ,że się zgubi,okropne uczucie nie być pewnym własnego psa.Po nocach sni mi się że się zgubił.AHA JESZCZE JEDNO O KOLCZATCE POWIEDZIAŁ MI FRYZJER PSI A NIE MÓJ
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evelynka
Zaangażowany
Dołączył: 06 Kwi 2010
Posty: 2460
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tychy
|
Wysłany: Wto 15:16, 12 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Dalida napisał: | Aportuje z kilka razy, sam przerywa zabawę i zajmuje się czymś innym. |
Nie znam się na AT ale też mam teriera i w tym zdaniu powyżej widzę karygodny błąd.....to nie pies ma skończyć zabawę tylko Ty!!!!! w najbardziej interesującym momencie zabawy z Tobą. On ma tęsknić za zabawą z Tobą. Jeśli nudzi się po 5 minutach, to baw się z nim tylko 3 min i przerwij zabawę.
Ale za jakąś godzinę dwie znów rzuć piłeczkę. Jak nie chce wracać do domu to miej przed wejściem smaczki dla niego, każde wejście do domu nagradzaj. On kojarzy dom tylko z tym że ma tam być grzeczny, a nie że się wyszaleje tak jak na dworze. Mając ogródek to najlepsze co się mogło spotkać do ćwiczeń. Flexi wyrzuć do szafki i kup linę w waszym przypadku jakieś 20 metrów, puszczasz ją luzem na ziemi i pies nawet nie wie że jest zapięty a o to chodzi w szkoleniu.
To tyle ode mnie z resztą sama nie jestem najlepsza więc więcej nie mówię. Ale nawet młodego mojego 1,5 rocznego Ice-a odwołałam dziś od labradora wielkiego, Ici był dwa metry od niego a ja ok 20 metrów od niego i udało się, oczywiście na smaczki w kieszeni
|
|
Powrót do góry |
|
|
imago
Zaangażowany
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 2916
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 15:39, 12 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Evelynka dobrze napisała o tym przerywaniu zabawy przez psa, oznacza to, że nie jest dla niego wystarczająco atrakcyjne zajęcie. Niestety nauczenie psa i siebie zabawy jest bardzo trudne i pracochłonne. Mi "rozgryzienie" mojej AT zajęło kilka miesięcy, ale z psa nie chcącego się w ogóle przeciągać (dziwne to było), nie biorącego nic do pyska, zwłaszcza czegoś twardego zrobił się pies z pełnym chwytem (twardy rękaw ), a szarpać i przeciągać może długo (ja wytrzymałam 25 min i na tydzień miałam z głowy zabawę z powodu zakwasów , a ona chciała jeszcze ).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Wto 15:40, 12 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Evelynka ma rację
AT jest psem, który dość szybko się nudzi jedną czynnością, dlatego w jego szkoleniu ważne są urozmaicenia.
Dalida jeśli Twój AT aportuje, ale po kilku razach się nudzi, zrób tak: wybierasz zabawki do aportowania, które on lubi i chowasz je. Wyciągasz tylko wtedy, kiedy inicjujesz zabawę. Rzucasz raz-dwa razy, i jak widzisz, że jest nakręcony zabawą, chowasz zabawkę, ale jej przyniesienie nagradzasz np. smakołykiem lub zabawą w przeciąganie - ale ZAWSZE nagradzasz. Jednocześnie warto zapewniać psu w domu różne atrakcje, aby nie kojarzył domu z miejscem nudnym - będzie wtedy do niego chętnie wracać
Przy takim konsekwentnym postępowaniu, połączonym z ćwiczeniem przywołania, po niedługim czasie zauważysz dużą poprawę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|