Forum Terierkowo Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Załatwianie się w cudzych domach

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Wychowanie i szkolenie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nastka



Dołączył: 11 Kwi 2016
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 14:09, 23 Kwi 2016    Temat postu: Załatwianie się w cudzych domach

Cześć, przepraszam jeśli temat już był, jestem tu nowa. Koszka to terier walijski, ma 7,5 miesiąca. Nauka załatwiania się na dworze szła u niej dość opornie, ale zdawało się, że już to ogarnęła. Czasem zdarzają jej się wpadki w mieszkaniu, ale to pojedyncze przypadki. W marcu nie było nas przez trzy tygodnie i pies został u moich rodziców - w domu z ogrodem. Podobno cały czas załatwiała się w domu. Ale gdy wróciła z nami do mieszkania, problemu nie było. Teraz za każdym razem jak przyjeżdżamy do rodziców problem się powtarza. Dodam, że załatwia się normalnie co kilka godzin, na spacerze robi siku tylko raz, a porządnie. U rodziców załatwia się dużo częściej. Jest tu też sznaucer - jedyny pies z jakim Koszka się nie dogaduje, też suczka. Nigdy nie wydawało mi się, żeby to była kwestia terytorialności, bo nie obsikuje po innych psach. Pomyśleliśmy, że może jest przyzwyczajona do smyczy, więc do ogrodu wychodzimy z nią na smyczy, a jak się załatwi to biega już luzem. Nie jest to też kwestia pęcherza - bo nigdy nie załatwiła się w nocy, wytrzymuje kilka godzin spokojnie. Tu też zlała się na łóżko (moje) przy dwóch wizytach pod rząd, co nigdy nie zdarzyło się jak była u siebie. Co się dzieje? Jak to zmienić? Proszę o pomoc, bo nie wiem gdzie szukać przyczyn.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziorny
Administrator


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42086
Przeczytał: 2 tematy

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Nie 9:13, 24 Kwi 2016    Temat postu:

Jak się domyślam, wy mieszkacie w bloku? I zapewne podczas pobytu szczeniaka u rodziców była tylko wypuszczana na ogród by załatwić swoje potrzeby, a nie wyprowadzana na spacer? Taka sytuacja mogła mocno zamieszać w głowie młodego psa. Myślę, że z czasem wszystko się unormuje Cool.
Mieliśmy podobną sytuację z Leylą. Przez pierwsze trzy miesiące pobytu u nas mieszkała na działce (od siódmego tygodnia życia). Nauczyła się załatwiać na dworze dość szybko, jednak długo nie załapała, że spacer służy do załatwiania jej potrzeb fizjologicznych Rolling Eyes. Po przeprowadzce do bloku, też miała podobne problemy Hmmm
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nastka



Dołączył: 11 Kwi 2016
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 9:18, 29 Kwi 2016    Temat postu:

Dziękuję za odpowiedź, uzbroję się w cierpliwość w takim razie. Ale może spytam, żeby nie zakładać nowego tematu, o jeszcze pare rzeczy. Koszka coraz częściej wymiotuje rano pianą. Jaka może być tego przyczyna? Myślałam, że może głód, ale no nie powinien być on powodem, bo jedzenie ma i dostaje dużo smakołyków. I jeszcze jedna rzecz: kiedy z nią wychodzę to zauważyłam, że załatwia się coraz później. Tak jak pisałam, ona nie robi kilku kałóż, tylko jedną porządną. Ale np. dziś nie załatwiła się wcale, a rano nie mam czasu przedłużać jej spacerów. Jak ją przyzwyczaić do tego, że na spacerze powinna załatwić się od razu? No i jeszcze jeden kłopot: zatrzymuje się i nie chce się ruszyć jak zobaczy innego psa. Czasem wręcz się kładzie - chodnik czy piach, wszystko jej jedno. A dopiero jak pies jest bliżej to wystrzela jak z procy. Nie bardzo chcę się na nią drzeć, ciągać na siłę też nie chcę. Co robić? Jak widać jestem totalnie zielona. To jest pierwszy pies, którego mam okazję "wychowywać" i nie bardzo mi to idzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziorny
Administrator


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42086
Przeczytał: 2 tematy

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Pią 18:26, 29 Kwi 2016    Temat postu:

Jeśli chodzi o wymioty to najlepiej spytać weterynarza Hmmm . Późne sikanie to typowy objaw dla młodego psa. Przecież na spacerze jest tyle interesujących rzeczy do obwąchania i obejrzenia, że kto by myślał o sikaniu? Wink Kładzenie się na widok innego psa i "polowanie" na niego to także typowy objaw Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz profil autora
frauka
Zaangażowany


Dołączył: 28 Lut 2014
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Mazury

PostWysłany: Pią 18:39, 29 Kwi 2016    Temat postu:

Przerabiałam poranne wymioty jak Stefa była mała. Wydalała z siebie taką żółtą piankę. Z czasem to ustąpiło. Wydaje mi się, że to nadmiar kwasów żołądkowych bo rano psiak jest na czczo. Może późnym wieczorem coś tam psince podrzucić do miski Wink Przez pierwszy rok życia psiaka wszystko się normuje. Organizm przyzwyczaja się do karmy, do trybu życia. Brata wilczur często dostawał na taką przypadłość Ranigast. Jeśli Cię coś niepokoi zawsze dobrze podpytać weterynarza.

Co do nauki sikania. Chodziłam za Stefą po trawnikach i mówiłam "Zrób sisi, zrób sisi" a jak zrobiła to dostawała smaczka. Do tej pory to działa a za kupona wręcz domaga się nagrody, choćby słownej pochwały Very Happy

Załatwienie się w domu skutkowało słowem "fuj" i zdegustowanym spojrzeniem. Do tej pory "fuj" działa w każdej sytuacji, nawet jak suka znajdzie na łące coś śmierdzącego a ja chcę, żeby tego nie ruszała.

Z sikaniem miałam super bo siostra od urodzenia psiaków wysadzała je na ręcznik. Potem mała Stefa u nas pędziła z drugiego końca mieszkania na podkład z ręcznikiem żeby siknąć. Smile


Ostatnio zmieniony przez frauka dnia Pią 18:51, 29 Kwi 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dzwoniec
Gość





PostWysłany: Pią 19:58, 29 Kwi 2016    Temat postu:

Kładzenie się na ziemi gdy widzi potencjalnego kompana do zabawy to norma.
Sikania uczyliśmy od samego początku poza domem.
Nie trenowaliśmy z podkładami. Braliśmy psa co godz potem co 2, co 3 itd na dwór. (mamy to szczęście ze bezpośrednio pod domem mamy trawę)
Najpierw robiliśmy to pod domem z czasem zaczęliśmy się oddalać od domu.
Oczywiście po każdym siku/kupie była pochwala i przysmak.

Nastka proponuje Ci się uzbroić w cierpliwość. To wszystko niestety trwa.
U nas po pierwszej cieczce apti się trochę zmieniła. U Was chyba tez na dniach pojawi się cieczka?
Pilnuj by niczego nie jadła na spacerach, chwal psiaka za dobre zachowania i upominaj za niepożądane. Rozmawiaj z nim tak jak z przedszkolakiem.
I uzbrój się w cierpliwość. Jeśli założyłaś sobie, ze to potrwa jeszcze 5 miesięcy to nastaw się na 5 miesięcy ale razy 3 Wink .
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Wychowanie i szkolenie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island