Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 15:09, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Ja się podpisuję wszystkimi kończynami pod tym, co napisała zach. Znałam sporo psów i z kojca, i z poza - i nie kojec jest tutaj istotny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
minio
Gość
|
Wysłany: Śro 15:13, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
a jeśli pies jest zbliżony do wzorca a źle przygotowany?
np. Prima Rewańż - ja nie wiem jak ten pies wyglada bo ma tyle sierści , ze mi trudno ocenic...
Sedzia ma prawo obnizyc ocenę ale czy to znaczy , ze pies sam w sobie jest brzydki ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 15:13, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Psy wystawowe, takie jak z Rus Kornels, między innymi się tak pokazują, że mają rzadki kontakt z właścicielem i jak już trafią w jego ręce to z radości zrobią dla niego wszystko Nie oznacza to, że te psy są zaniedbywane w kontaktach z człowiekiem. Są dokładnie przygotowywane do swojej roli (tak jak Ludwiś do ratownictwa), ale nie są mizane i rozpuszczane jak nasze kanapowce, bo kto da radę miziać 20-30 psów Moja znajoma mając wybitnego psa miała trudności w wystawianiu, rada takiego hodowcy jak Nikulina była, żeby wywalić psa z wyra i odseparować od dobrobytu przynajmniej na tydzień Efekt- pies na ringu robił wszystko to co chciała, głęboko patrząc w oczy i radośnie machając ogonkiem ze szczęścia, że dostąpił zaszczytu bycia z Panią
To tak z grubsza i na pewno nie do końca we wszystkich przypadkach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
adrianas_dogs
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3838
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płock
|
Wysłany: Śro 15:20, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Magnitudo - skąd wiesz, że Rus Kornels ma 20 - 30 psów?? Od Equitany słyszałam że ona sama (Rus Kornels a nie Equitana ) ma tylko 3 suczki. Gonpak pisała, że pies którego wystawiała Rus Kornels nalezy do Estonczyka i jest jego jedynym psem, a wystawiała go identycznie jak swoją suczkę, także jakoś ten związek między wystawianiem a kojcem nie bardzo mi pasuje
|
|
Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Śro 15:21, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
minio napisał: | a jeśli pies jest zbliżony do wzorca a źle przygotowany?
np. Prima Rewańż - ja nie wiem jak ten pies wyglada bo ma tyle sierści , ze mi trudno ocenic...
Sedzia ma prawo obnizyc ocenę ale czy to znaczy , ze pies sam w sobie jest brzydki ? |
minio, staram się czytać ze zrozumieniem, wydaje mi się,że mi to wychodzi a w kwestii powyższej-wystawa to konkurs piękności, wałkowalismy już wielokrotnie , co lepsze-pieknie przygotowany ,ale kiepski anatomicznie pies, czy zaniedbanyale anatomicznie swietny. Ja ciag;le powtarzam,że sędzia ocenia psa tu i teraz i trudno,zeby zastanawaił się , jak pies mógłby wyglądac, gdyby miał np mniej sierści. i co ma mu dawac doskonała na wyrost ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 15:26, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Co do sędziowania to muszę przyznać, że jeszce żaden mój pies nie był tak obmacany przez sędziego jak moje baby -Józia, łącznie z ustawieniem jej przez sędzinę -na klubówce I w tym przypadku szata i ukrywanie pod nią wad nie umknęłoby uwadze sędziny Ja jestem zadowolona, że mam ocenę od Judit Averis i gdyby była możliwość i na Międzynarodówce zgłoszenia baby, też bym to zrobiła, żeby mieć ocenę od innego speca w tej dziedzinie
A do hodowli powinno używać się wybitnych reproduktorów i nie wszystkie doskonałe i Championy się do tego nadają
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 15:31, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
adrianas, zauważ jak profesjonalnie wystawiane są psy z Kementari. Nie są to wszystkie psy hodowczyni. Wystawia je, ale na dwa tygodnie przed taką imprezą bierze ona je do siebie i bynajmniej nie idą na kanapę. Wiem to od A.P. bo bardzo mnie interesował ten aspekt - jak ona to robi
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 15:53, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
adrianas, najlepszym wystawowo psem, u mnie, była sunia moich rodziców, którą przygotowywałam do wystawy, ćwiczyłam, ale miałam z nią sporadyczny kontakt. Jak zabierałam ją na wystawę to zrobiłaby dla mnie wszystko ze szczęścia, że jest ze mną, prowadzę ją, dotykam. Te oczy wpatrzone i ten merdający ogonek - cudo Jak zabierałam ją na wakacje, czy pomieszkiwała u mnie, to po paru dniach nie miała już takiego entuzjazmu, upodabniała się do moich psów
Nie chcę, żeby mnie zrozumiano, że uważam, że psy kojcowe się pięknie wystawiają, bo nie sądzę by tak było. Byłyby zestresowane i nieszczęśliwe. Niemniej myślę, że w tym odseparowaniu czasowym od dnia codziennego ,coś jest. Zauważcie, że jak wracacie po dłuższym czasie to psy są radosne, skupione na właścicielu i zrobiłyby dla niego wszystko
|
|
Powrót do góry |
|
|
adrianas_dogs
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3838
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płock
|
Wysłany: Śro 15:59, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Krystyna - ale AP z Kementari wystawia psy w sposób nam znany (tak jak ona wystawia kilka osób w Polsce i to wcale nie mających hodowli kennelowych), a Rus Kornels to zupełnie inna bajka, takie są moje odczucia i spostrzeżenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
gonpak
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 700
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Włodawa
|
Wysłany: Śro 16:05, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Magnitudo napisał: | adrianas, zauważ jak profesjonalnie wystawiane są psy z Kementari. Nie są to wszystkie psy hodowczyni. Wystawia je, ale na dwa tygodnie przed taką imprezą bierze ona je do siebie i bynajmniej nie idą na kanapę. Wiem to od A.P. bo bardzo mnie interesował ten aspekt - jak ona to robi |
i chyba tak samo jest w Rus Kornels, lub bardzo podobnie.
Rus Kornels Kavaler Come Il Faut jest psem w rękach właścicieli z Białorusi, w katalogu jest napisane: "wł. Kovaleva I. , Nikuliny E.S." więc chyba jest to dobry sposób na hodowlę i sukcesy. Pies jest pewnie na warunkach hodowlanych, mieszka sobie u swoich Państwa w domku, a na wystawy jest zabierany przez hodowców którzy się tym po prostu profesjonalnie zajmują. Zresztą jak spojrzeć w katalog to żaden pies z Rus Kornels nie jest wyłączną własnością Pani Nikuliny , która je wszystkie wystawiała, mnie osobiście taki sposób hodowli psów i wystawiania bardzo podoba.
może to jest jakiś sposób na sukces wystawowe dla profesjonalnych hodowli... patrząc na Kementari chyba się potwierdza
Ostatnio zmieniony przez gonpak dnia Śro 16:17, 14 Lis 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
minio
Gość
|
Wysłany: Śro 16:08, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
equitana napisał: | minio napisał: | a jeśli pies jest zbliżony do wzorca a źle przygotowany?
np. Prima Rewańż - ja nie wiem jak ten pies wyglada bo ma tyle sierści , ze mi trudno ocenic...
Sedzia ma prawo obnizyc ocenę ale czy to znaczy , ze pies sam w sobie jest brzydki ? |
minio, staram się czytać ze zrozumieniem, wydaje mi się,że mi to wychodzi a w kwestii powyższej-wystawa to konkurs piękności, wałkowalismy już wielokrotnie , co lepsze-pieknie przygotowany ,ale kiepski anatomicznie pies, czy zaniedbanyale anatomicznie swietny. Ja ciag;le powtarzam,że sędzia ocenia psa tu i teraz i trudno,zeby zastanawaił się , jak pies mógłby wyglądac, gdyby miał np mniej sierści. i co ma mu dawac doskonała na wyrost ? |
ano widzisz.... a mnie chodzi tylko , że jak to jets konkurs piękności to gdzie jest miejsce na oceną hodowlaną w tym konkursie
Jestem bardzo zadowolona z wystawy . Napiszę jeszcze raz jasno , żeby nie było niedowmówień
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Śro 16:08, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Magnitudo napisał: | Są dokładnie przygotowywane do swojej roli (tak jak Ludwiś do ratownictwa), ale nie są mizane i rozpuszczane jak nasze kanapowce |
Myślę, że to nie jest reguła- dużo zależy od człowieka, bardzo dużo od psa.
Ludwiś jest przeze mnie totalnie rozpuszczony, miziany, drapany, na kolanach trzymany i jesteśmy praktycznie nierozłączni. Czasem mam ochotę zjeść go z miłości, a on myślę że zjadłby mnie. Uwielbiamy się.
Dużo osób np szkolących do ratownictwa uważa, że pies trzymany w kojcu lepiej pracuje- że musi mieć głód pracy. Dużo osób szkolących w sporcie też uważa, że psa nie można rozpieszczać, że lepiej izolować to będzie wpatrzony w właściciela.
Owszem do pewnego etapu to się sprawdza. Ale mi się to podejście nie podoba i uważam, że nie jest absolutnie konieczne. W życiu bym nie mogła sobie darować rozpuszczania moich potworów, a wpatrzone są we mnie jak w obrazek. Co więcej pracuję z ludźmi, którzy mają takie same podejście i mają efekty.
Chociażby Patrycja, która też uwielbia swoje psy, trzyma w domu, na kanapach, wymiziane, wygłaskane- a później Eyk jest 7 na Mistrzostwach Świata.
Naprawdę nie ma co wierzyć w to, że izolacja jest drogą do sukcesu. Jest wiele różnych dróg. Ja osobiście uważam, że te inne, związane z głębokimi więźami są lepsze i mocniejsze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 16:10, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
zach napisał: | Ja osobiście uważam, że te inne, związane z głębokimi więźami są lepsze i mocniejsze | Tyle że trudne do osiągnięcia, gdy wystawia się głównie cudze psy, albo gdy własnych ma się 10 czy 20.
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 16:13, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
adrianas, co jeszcze zauważyłam, że bardzo dobrze wystawiało mi się mojego Lupa mimo, że nie przygotowywałam go do wystaw. Poprostu brałam go na wtystawie i na ring. On był bardziej skupiony na mnie (zapachy, głos z dzieciństwa) niż na swoich ukochanych Paniskach. Podekscytowanie nie nuda, to doskonale pomaga psu w zaprezentowaniu się. Patrz też na Equitanę zero problemów z Saggim i Cavisia, a Hexa nie raz dała jej popalić
To takie moje spostrzeżenia na temat wystawiania i efektów, nie dotyczące exterieru psa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Śro 16:14, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | zach napisał: | Ja osobiście uważam, że te inne, związane z głębokimi więźami są lepsze i mocniejsze | Tyle że trudne do osiągnięcia, gdy wystawia się głównie cudze psy, albo gdy własnych ma się 10 czy 20. |
Myślę, że wtedy to wręcz niemożliwe.
Chodziło mi tylko żeby wyjaśnić, że to nie jest jedyna droga. Wiele osób i to w różnych kwestiach- nie tylko wystaw, ale i sportu i pracy z psem- uważa, że pewne rzeczy da się osiągnąć tylko przez izolację, zmianę handlera. A to wcale nie musi tak być.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|