Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fuka
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 2:44, 18 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
jakub sumowski napisał: | większość ras jest niszczona przez wystawy |
i tu - tradycyjnie juz - się z Toba nie zgadzam, bo w moim odczuciu za stan ras odpowiadaja przede wszystkim hodowcy. Dla mnie wystawy to wystawy - za wynik rzeczywiscie odpowiada sędzia, choc tez nie do konca , bo krawiec kraje jak mu materii staje. a za hodowlę - hodowca, to on podejmuje decyzje, to on firmuje swoja dzialalnosc wlasnym nazwiskiem, tak samo jak sedzia wlasnym nazwiskiem podpisuje sie pod ocena psa, czy wnioskiem na championa.
jakub sumowski napisał: |
Szczerze mówiąc bardziej by mnie interesowała rozmowa o hodowli |
Na pewno bylaby bardzo ciekawa - jezeli do niej dojdzie - mysle, ze wszyscy terierkowicze beda wdzieczni za relacje
Ostatnio zmieniony przez fuka dnia Nie 2:45, 18 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
jakub sumowski
Dołączył: 07 Gru 2007
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: okolice poznania
|
Wysłany: Nie 20:58, 18 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
fuka napisał: | jakub sumowski napisał: |
Żeby zobaczyć specjalistów od terrierów z naprawdę innym spojrzeniem trzeba by zaprosić sędziów spoza kręgu wystawowego KC, wtedy oceny mogłyby być naprawdę ciekawe. |
Oo a gdyby zaprosić hodowców kotów - byłoby jeszcze ciekawiej
Mam nieodparte wrazenie, ze my tu caly czas o czym innym..
jakub sumowski napisał: | żeby zostać prawdziwym fachmanem od terrierów trzeba mieć ich użytkowość w jednym palcu - niestety realia wystawowe takie nie są |
nie wiem w jaki sposob wg Ciebie mozna oceniac użytkowość na wystawch
a od siebie dodam, ze nie do konca jestem pewna po co jeżdze na wystawy, wiem dlaczego - bo to kocham, natomiast na pewno na wystawy nie jeżdzę po to żeby oceniac użytkowość psow
Natomiast gdybym kiedykolwiek zaczeła "używac" moje psy - to ich użytkowość weryfikowałabym na odpowiednich konkursach, albo po prostu w praktyce, natomiast eksterier na wystawach. |
Jak już napisałem forma wynika z funkcji - jeśli nie rozumiesz że budowa psa może wpływać na jego własciwości użytkowe to niestety dalej w dyskusji się nie posuniemy:))
Ale z tego co piszesz że w żaden sposób nie weryfikowałaś użytkowości swoich psów stąd piszesz o rzeczy Ci nie znanej; to jakaś moda u nas ?)
|
|
Powrót do góry |
|
|
jakub sumowski
Dołączył: 07 Gru 2007
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: okolice poznania
|
Wysłany: Nie 21:46, 18 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
fuka napisał: | jakub sumowski napisał: | większość ras jest niszczona przez wystawy |
i tu - tradycyjnie juz - się z Toba nie zgadzam, bo w moim odczuciu za stan ras odpowiadaja przede wszystkim hodowcy. Dla mnie wystawy to wystawy - za wynik rzeczywiscie odpowiada sędzia, choc tez nie do konca , bo krawiec kraje jak mu materii staje. a za hodowlę - hodowca, to on podejmuje decyzje, to on firmuje swoja dzialalnosc wlasnym nazwiskiem, tak samo jak sedzia wlasnym nazwiskiem podpisuje sie pod ocena psa, czy wnioskiem na championa.
jakub sumowski napisał: |
Szczerze mówiąc bardziej by mnie interesowała rozmowa o hodowli |
Na pewno bylaby bardzo ciekawa - jezeli do niej dojdzie - mysle, ze wszyscy terierkowicze beda wdzieczni za relacje |
tradycyjnie już Ci to wyjaśnię - otóż po wejściu rasy do "kregu" wystawowego pojawia się w niej mnóstwo "hodowców" nie mających wiedzy o funkcjach/przeznaczeniu/uzytkowości danej rasy. Jedyne co wiedzą to wynoszą z wystaw a to nie wystarcza. Swoje "decyzje hodowlane" podejmują nie mając wiedzy do czego powinni dążyć a raczej tylko "przerysowują" typy wystawowe - stąd w wielu rasach istniejące typy użytkowe i wystawowe - to samo dotyczy sędziów - ci nie mający pojęcia o uzytkowości "sędziują" jak umieją)
Jeśli chodzi o rozmowę o hodowli to powtórzę że juz mieliśmy okazję z p. Sweigart na temat hodowli Norfolków rozmawiać; nic mi nie wiadomo żeby "wszyscy terierkowicze" hodowali Norfolki?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 22:23, 18 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
jakub sumowski napisał: | Flaire napisał: | Nie wiem, jak Ty, ale ja zawsze jestem ciekawa oceny moich psów przez wybitnych specjalistów - a tak wybitnych specjalistów na świecie, jak on - wielu nie ma. |
powtórzę : gdyby to zagwarantowało większą jakościowo i ilościowo konkurencje to warto byłoby kruszyć kopie ale powiedzmy sobie szczerze:
kto niby miałby sie tak palić do przyjazdu na Klubową do Warszawy? | Ja mam chyba nieco inne podejście do wystaw niż Ty - bo ja mam konkurencję w nosie i po prostu myślę, że fajnie by było pokazać Peterowi moją suczkę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ela
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kłodzko
|
Wysłany: Nie 22:33, 18 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | - bo ja mam konkurencję w nosie....... |
oby nikt nie zrozumiał tego na opak...
Ostatnio zmieniony przez ela dnia Nie 22:34, 18 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
jakub sumowski
Dołączył: 07 Gru 2007
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: okolice poznania
|
Wysłany: Pon 0:14, 19 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | jakub sumowski napisał: | Flaire napisał: | Nie wiem, jak Ty, ale ja zawsze jestem ciekawa oceny moich psów przez wybitnych specjalistów - a tak wybitnych specjalistów na świecie, jak on - wielu nie ma. |
powtórzę : gdyby to zagwarantowało większą jakościowo i ilościowo konkurencje to warto byłoby kruszyć kopie ale powiedzmy sobie szczerze:
kto niby miałby sie tak palić do przyjazdu na Klubową do Warszawy? | Ja mam chyba nieco inne podejście do wystaw niż Ty - bo ja mam konkurencję w nosie i po prostu myślę, że fajnie by było pokazać Peterowi moją suczkę. |
Całkiem rozsądne podejście - jeśli jeszcze na dodatek pozostajecie w pewnej zażyłości i możecie sobie na luzie o psie porozmawiać to jest juz zupełenie extra
|
|
Powrót do góry |
|
|
MARS
Weteran
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 15:15, 29 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
fuka napisał: |
jakub sumowski napisał: | żeby zostać prawdziwym fachmanem od terrierów trzeba mieć ich użytkowość w jednym palcu - niestety realia wystawowe takie nie są |
nie wiem w jaki sposob wg Ciebie mozna oceniac użytkowość na wystawch . |
A mi się wydaje że wiem o co chodzi Jakubowi. Jak eksterier nie idzie w parze z użytkiem to w pewnym miejscu dojdziemy do tego że tych dwóch rzeczy już się nie da połączyć. Generalnie z tego co widać foksy i welshe idą w górę. Foksy z tego co widać na wystawach oscylują koło 39 cm w kłębie u suk do 41-42 u psów. Te wymiary powodują że pies zaczyna mieć kłopoty w norze, ale przymykanie oko przez sędziego na wielkość psa, bo ten ma wiele innych zalet, powoduje że rasa dalej idzie w górę. Zresztą to nie tylko problem terierów. W labradorach promuje się psy duże i masywne, tyle że u tych psów aport lisa przez przeszkodę łatwo może się skończyć kontuzją, sam znam jedną z najlepszych użytkowo labradorek w Polsce która skończyła karierę z zerwanym więzadłem krzyżowym przednim. Tak samo setery czy spaniele...
Ostatnio zmieniony przez MARS dnia Czw 15:17, 29 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
jakub sumowski
Dołączył: 07 Gru 2007
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: okolice poznania
|
Wysłany: Czw 22:29, 29 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
ano zgadza się....to kwestia miary jaką przykładamy to tych czy innych cech budowy
|
|
Powrót do góry |
|
|
quadrupedium
Weteran
Dołączył: 23 Mar 2007
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 1:19, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
W wielu przypadkach sędziowie są, moim zdaniem, na równi odpowiedzialni za odstępstwa we wzorcach ras co poczynania hodowców.
W tych kilku rasach terierów niskonożnych coraz częściej wygrywają egzemplarze na długich nogach ponieważ są lepsze w ruchu.
Ostatnio zmieniony przez quadrupedium dnia Pią 1:29, 30 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
fuka
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 3:46, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Quadrupedium, ale przeciez nikt nie zmusza hodowcow do uzywania psow, ktore im sie nie podobaja, albo nie spełniaja ich wymagan wobec przedstawicieli danej rasy, albo do siebie zupełnie nie pasuja.
Wystawy wystawami, a hodowca powinien miec wlasny rozum, pomysły i dążenia. Oczywiscie to czy mu się uda osiagnac cel - to inna sprawa, ale zasłanianie sie sedziami czy tytułami - to dla mnie mylenie pojec.
I skoro zauwazylas, ze wygrywaja psy, ktore lepiej ruszaja, moze to nie jest taki głupi wymog zeby pies sie ruszał? Moze gdyby zaczeto pokazywac niskonozne psy, ktore jednoczesnie sie pieknie i wydajnie poruszaja - wysokonozne przestalyby wygrywac? i nie odnosze sie tu wcale do Twojej diagnozy, nie mam bladego pojecia czy tak rzeczywiscie jest jak piszesz . I mysle, ze panowie mysliwi sie ze mna zgodza - terier powinien moc sie ruszac
Mars, wszystko pieknie, to prawda, ze na ringu czesto sie spotyka przerosniete foxy, ale poza ringiem rowniez i tak bylo od zawsze. Wiem cos o tym, bo przecietny czlowiek jest z reguly zszokowany rozmiarem Makarona, ktory idealnie sie miesci w standardzie - z reguly slysze, ze kiedys foxy były większe, albo pojawia sie pytanie czy to jest fox miniaturowy. I wiem dobrze, ze mysliwi tez maja - duze foxy. Nawet smiem twierdzic, ze niektorzy sami do tego dązyli, a przynajmniej nie zwracali na to uwagi i samo im tak wyszlo - bo im sie dobrze sprawdzaly jako dzikarze.
Zupelnie nie moge zrozumiec dlaczego by o ten stan rzeczy obwiniac akurat wystawy i sedziow.
Moj ojciec wielokrotnie sie zastanawial jak taki drobiazg jak Harry (lakeland - zwyciezca swiata, wymiarowy) miałby sobie poradzic z lisem w norze - nie mam bladego pojecia - nigdy nie probowalam. Ale faktem jest, ze mojej Kawie (przerosnietej lakelandce) - rozmiar w pchaniu sie do lisich nor zupełnie nie przeszkadza, natomiast w potyczce z lisem - potrzebowala wsparcia airedalki.
Sorry dalej nie rozumiem w jaki sposob uzytkowosc mialaby byc oceniana na wystawie. Natomiast jest oceniane to czy dany pies spelnia wymagania narzucone przez autorow standardow, a w nich zawarty jest takze ich potencjał uzytkowy - a jaki jest rezultat tej oceny - zalezy od stawki oraz od umiejetnosci i oka sedziego.
Ostatnio zmieniony przez fuka dnia Pią 3:49, 30 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
MARS
Weteran
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 9:09, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Masz rację, foksy bez papierów też bywają często przerośnięte. Przez to często spotykam się z opinią myśliwych nie znających historii rasy, i nie znających psów wystawowych, którzy powielają opinię że rasa - foksterier, jako norowiec się nie nadaje bo jest za duży.
|
|
Powrót do góry |
|
|
quadrupedium
Weteran
Dołączył: 23 Mar 2007
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 18:19, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
fuka napisał: | Moze gdyby zaczeto pokazywac niskonozne psy, ktore jednoczesnie sie pieknie i wydajnie poruszaja - wysokonozne przestalyby wygrywac? i nie odnosze sie tu wcale do Twojej diagnozy, nie mam bladego pojecia czy tak rzeczywiscie jest jak piszesz . I mysle, ze panowie mysliwi sie ze mna zgodza - terier powinien moc sie ruszac |
Tak jeśli mówimy tu o foksach i wyższych terierach. Natomiast niskonożne nigdy nie będą chartami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
nitencja
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 5596
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Livingston
|
Wysłany: Nie 8:50, 01 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Gdyby byly osobno robione przeglady hodowlane i na wystawy szly by egzemplarze wystawowe.
Wedlug mojej opinii kazdy hodowca ma swoj rozum i moze sam wybrac swoją drogę hodowlaną : czy zbliżac sie do wzorca czy hodowac psy ktore beda wygrywac a beda wielkie grzmoty....
|
|
Powrót do góry |
|
|
fuka
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 13:05, 01 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
nitencja napisał: |
Wedlug mojej opinii kazdy hodowca ma swoj rozum i moze sam wybrac swoją drogę hodowlaną : czy zbliżac sie do wzorca czy hodowac psy ktore beda wygrywac |
otóz to, a do tego jeszcze trzeba pamietac o tym, ze wzorzec kazdy interpretuje po swojemu - i sedzia, i hodowca, kazdy patrzy inaczej i widzi inaczej. I mysle, ze to jest dobre, bo gdyby wszyscy mieli te same priorytety, dazyli do tego samego - jest wieksza szansa zakopania sie w slepa uliczke, stracenia czegos co jest wazne dla danej rasy. A mody sie zmieniaja - niezaleznie od tego czy im sie ulega, czy sie robi swoje, a nawet je ksztaltuje, wiec moim zdaniem przede wszystkim - trzeba robic swoje, jak sie uda - to ma sie jeszcze na dokladke satysfakcje wystawowa, a jak nie - to przynajmniej mozna byc zadowolonym z tego co sie robi, z własnych psow, bo chyba to jest najwazniejsze - zeby nasze wlasne psy spełnialy nasze oczekiwania
|
|
Powrót do góry |
|
|
fuka
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 13:23, 01 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
nitencja napisał: | Gdyby byly osobno robione przeglady hodowlane i na wystawy szly by egzemplarze wystawowe.
|
Nie do konca, bo na tej zasadzie rowniez w krajach gdzie nie ma obowiazku wystawiania, gdzie nie trzeba spelniac specjalnych wymogow hodowlanych - na ringi poiwinny trafiac tylko egzemplarze wystawowe, a wcale tak nie jest. Rowniez tam ludzie jezdza na wystawy nie tylko z psami "wystawowymi", ktore maja szanse wygrac, czy cokolwiek ugrac. Na ringach mozna zobaczyc rowniez psy, ktore delikatnie mowiac nie zachwycaja, niektore nawet nie sa w kondycji wystawowej i jezdza - nie majac szansy na nawet calkiem malutki sukces.
Jezdza z wielu powodow, wcale nie po to zeby zdobyc hodowlanke, po prostu chca swoje psy porownac z innymi, lepszymi (zobaczyc ile im do nich "brakuje"), uslyszec opinie specjalistow, wygrac z psem na podobnym poziomie, zajac chociaz lokatowe miejsce (czyli zostac w jakis sposob zauwazonym), pokazac swiatu, ze nowy pies jest ciutke lepszy od poprzedniego, albo upewnic sie, ze jest nie gorszy, a wreszcie - pokazac suke potencjalnym chetnym na szczeniaki. I tak sie to kreci - niezaleznie od uprawnien hodowlanych, to jest sport i tak samo jak na Olimpiade nie jada tylko kandydaci na medale, tak i na ringi trafiaja rowniez psy, ktore nie maja szans konkurowac z najlepszymi.
Tu po raz kolejny mi sie przypomnial taki Brytyjczyk, ktory lata temu uparcie jezdzil na konkursy w skokach narciarskich - slynal z tego, ze byl zawsze na szarym koncu - byl bezkonkurencyjny i wzbudzal wielka sympatie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|