Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anet-ta
Dołączył: 11 Maj 2011
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 21:10, 19 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Zair Ugru-nad napisał: | Rita dziękuję za przedstawienie rozliczenia.
To, co mnie zaniepokoiło, to skąpość informacji na temat miejsca pobytu psiaków - jeśli jest to normalny hotel dla psów, to chyba nie jest tajemnicą jego nazwa, właściciel oraz lokalizacja?
Podobnie również nazwa hodowli, z której psy pochodzą, powinna zostać podana do wiadomości wszystkich zainteresowanym pomocą tym pieskom.
Do tego pytania Pauliny na FB, na które jakoś nikt z osób zaangażowanych bezpośrednio nie odpowiedział. Jeśli ktoś zakłada adopcyjny wątek psiaków na FB, to powinien uzupełniać na bieżąco informacje, aby dotarły one do chcących pomóc. |
Nie wypowiadałam się tu jeszcze ale postanowiłam to zrobić bo narastają tutaj jakieś dziwne nastroje.
Po pierwsze jest to forum publiczne i nie zamierzam nigdzie pisać z jakiej hodowli psy pochodzą, gdzie przebywają. Mogę tylko powiedzieć, że hodowla ta zajmuje się jedynie rozmnażaniem resztę ma w "głębokim poważaniu". Doskonale zdają sobie sprawę, że psy zostały porzucone i nic sobie z tego nie robią. Miałam z nimi kilkakrotny kontakt telefoniczny i nic z tego nie wynikło. Zastanówcie się o co prosicie. O podanie danych hodowli publicznie???
Wiem również kto porzucił te psy. I też z tego nic nie wynika. Bo co mu zrobią?? Dostanie mandat za porzucenie??
Same wiecie, że w Polsce nawet za znęcanie się nad zwierzętami można dostać karę grzywny a tu "znęcania się" jako takiego nie było.
Dlaczego przypadku tych erdelków miałoby być inaczej?? Bo mają tatuaże??
Co do Pauliny z FB. Pisała 15 maja. Padły dwa pytania: skąd są psiaki i gdzie przebywają. 16-go odpowiedziałam podając swój numer telefonu. Nikt nie zadzwonił.. Apropo's mój numer podany jest wszędzie, na każdym wątku dotyczącym erdeli, więc ktoś to jest naprawdę zainteresowany losami psiaków to zadzwoni do mnie zamiast bić pianę na forum. Ja nie mam czasu na siedzenie na forum i odpisywanie na każdy post. Wolę ten czas poświęcić na pomoc psom.
Co do cioteczek z dogomanii. Wiem, że są tam czasem jakieś kwasy i nieporozumienia ale to co napisała Magnitudo jest niczym innym jak wsadzeniem wszystkich do jednego wora a to jest bardzo krzywdzące bo większośc z nich to osoby o wielkich serduchach, które na pomoc zwierzętom
poświęcaja każdą wolną chwilę. I zaznaczam, że mnie osobiście to nie ubodło bo na dogo jestem od niedawna, ale wiele razy znalazlam tam pomoc przy ratowaniu jakiegoś biedaka.
Jeżeli chodzi o insynuacje na temat bogacenia się dogomaniaczek to to już jest żenujące. Proszę założcie taki hotel dla psów, który współpracował będzie z oranizacjami ratującymi zwierzęta. Zobaczycie jaki to świetny interes.
Owszem poprosiłam o pomoc finansową dla nich, ale tylko na hotel poniewąz bałam się , że sama mogę nie dać rady.
Dla niektórych z Was widzę, że wydanie psa do adopcji to powinno trwać 5 min. A ja mam swoje zasady i dopóki ja odpowiadam za te psy top dom, który będzie chętny na adopcję zostanie prześwietlony od góry do dołu. Jak wiecie są to psy po przejściach i nie do każdego mogą trafić.
Efekt nie sprawdzania domów przed adopcją macie w postaci tych erdelków.
I ludzie szczerze zainteresowani psami dzwonili do mnie osobiście. Były takie, które zostały przeze mnie skreślone już po rozmowie telefonicznej. Były takie, które dowiedziawszy się w jakim stanie psychicznym są psy, same rezygnowały. Były również takie, które zostały sprawdzone i właśnie do jednego z nich jedzie 28 czerwca jeden z psiaków.
W następnym domku muszę zoorganizować wizytę przedaadopcyjną dla drugiego.
Uwierzcie mi, że to wszystko trwa..
I jeszcze jedno. Wszystko co robię, robię dla dobra tych psiaków mimo, że może to się niektórym nie podobać.
Jeżeli macie jeszcze jakieś pytania prosze śmiało dzwonić.
Pozdrawiam Was.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 21:39, 19 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Jeśli się pomaga, poprzez wsparcie finansowe osób trzecich i nie chce się czytać insynuacji, to trzeba na bieżąco informować o wszystkimi i rozliczać każdą złotówkę niekoniecznie publicznie.
Dodam jeszcze, że nie zawsze super prześwietlony dom i idealne warunki z idealnymi ludźmi to będzie TO piesek u biednej staruszki, przy kawałku wspólnego posiłku może mieć duuuużo lepiej niż u ludzi, którzy zapewnią mu niemal wszystko o czym marzą osoby dające psią biedę do adopcji
ten wątek jest miły i budujący http://www.terierkowo.fora.pl/teriery-w-potrzebie,17/flo-mloda-sunia-w-typie-airedale-terriera-malopolska,4564.html
|
|
Powrót do góry |
|
|
anet-ta
Dołączył: 11 Maj 2011
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 22:08, 19 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Jeżeli ktoś prosił o rozliczenie to Rita natychmiast wysyłała pw.
Jeżeli chodzi o wizyty przed adopcyjne to zgadzam się z Tobą w 100 %, że nawet wtedy można trafić kulą w płot, ale i tak nigdy tych wizyt nie odpuszczam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Nie 22:19, 19 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Ja nie mam nic przeciwko zbiorowym akcjom ratowania losu różnych zwierzaków, ale jeśli angażują się w to ludzie sobie generalnie obcy w realnym życiu, to rzetelność informacji jest tutaj podstawą. Cenię bardzo sprawnie przeprowadzone akcje, sama również pomagałam w naszym schronisku w Oławie, miałam pod tymczasową opieką psy. Wśród nich również była sunia z problemami lękowymi i socjalizacyjnymi i udało się ją wyprowadzić na prostą i bardzo szybko trafiła do świetnych ludzi.
Ja już się raz sparzyłam boleśnie w kontaktach z ludźmi z Dogomanii, którzy moim zdaniem mieli zbyt wygórowane wymagania odnośnie domu dla psa i nie dali nawet cienia szansy osobie, która bardzo chciała tego psa adoptować z dobroci serca i szczerej chęci zapewnienia mu dobrego domu i stałego kontaktu z człowiekiem.
Dodam też, że często nie podoba mi się postawa osób z Dogomanii wobec ludzi chcących adoptować psa. Uważam, że zbyt często brakuje tutaj szacunku dla chętnych do adopcji, przy jednoczesnym traktowaniu ich w sposób bardzo podejrzliwy jako potencjalnego krzywdziciela zwierząt. Inna moja znajoma z kolei, która spełniła adopcyjne warunki, żałowała później swojej decyzji, ponieważ była non stop sprawdzana i czuła się zwyczajnie inwigilowana przez "cioteczki", która cały czas się dopytywały, jak się pies czuje i próbowały jeszcze wymóc od tejże znajomej rodzaj karmy, którą pies miał dostawać. I była wielka afera, jak dziewczyna wzięła psa i pojechała z nim na dwa tygodnie w góry na praktyki i tym samym nie było z nią kontaktu.
Po prostu czasami działania adopcyjne i okołoadopcyjne zakrawają o absurd.
Nie dziwię się też, że tak wiele osób rezygnuje z takich adopcji i udaje się do schronisk.
A co do nazwy hodowli, to nie przemawiają do mnie podane argumenty. Jeśli jest to hodowla,. zarejestrowana w Związku Kynologicznym, dlaczego jej nie podać? Nie stoi to w przeszkodzie z ustawą o danych osobowych Szczególnie, że wiadomo, że osoby prowadzące tą hodowlę odmówiły jakiejkolwiek pomocy psom. Dla mnie osobiście taka informacja byłaby ostrzeżeniem, żeby nie kupować z tej hodowli psa. Szczególnie, że te dwa erdelki to nie są jedyne przypadki braku socjalizacji i lękliwości psów z tej hodowli - jeszcze jeden taki przypadek mieszka ze mną od pól roku (sunia z tzw. odzysku) i wiem z doświadczenia, ile pracy trzeba włożyć w psa, który boi się dosłownie wszystkiego. Ale wiem też, że można psa z tego stanu wyprowadzić
No, ale to już Wasza decyzja. Ja wyraziłam tylko swoją opinię.
Trzymam mocno kciuki za jak najlepsze domki dla obu erdelków
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 22:45, 19 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Też się rozglądam za domkiem dla różnych bied na terierach w potrzebie i bardzo jestem ciekawa co to za hodowla produkuje a potem... Może ktoś w końcu poda jej nazwę
|
|
Powrót do góry |
|
|
anet-ta
Dołączył: 11 Maj 2011
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 23:45, 19 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Zair Ugru-nad napisał: | Ja nie mam nic przeciwko zbiorowym akcjom ratowania losu różnych zwierzaków, ale jeśli angażują się w to ludzie sobie generalnie obcy w realnym życiu, to rzetelność informacji jest tutaj podstawą. Cenię bardzo sprawnie przeprowadzone akcje, sama również pomagałam w naszym schronisku w Oławie, miałam pod tymczasową opieką psy. Wśród nich również była sunia z problemami lękowymi i socjalizacyjnymi i udało się ją wyprowadzić na prostą i bardzo szybko trafiła do świetnych ludzi.
Ja już się raz sparzyłam boleśnie w kontaktach z ludźmi z Dogomanii, którzy moim zdaniem mieli zbyt wygórowane wymagania odnośnie domu dla psa i nie dali nawet cienia szansy osobie, która bardzo chciała tego psa adoptować z dobroci serca i szczerej chęci zapewnienia mu dobrego domu i stałego kontaktu z człowiekiem.
Dodam też, że często nie podoba mi się postawa osób z Dogomanii wobec ludzi chcących adoptować psa. Uważam, że zbyt często brakuje tutaj szacunku dla chętnych do adopcji, przy jednoczesnym traktowaniu ich w sposób bardzo podejrzliwy jako potencjalnego krzywdziciela zwierząt. Inna moja znajoma z kolei, która spełniła adopcyjne warunki, żałowała później swojej decyzji, ponieważ była non stop sprawdzana i czuła się zwyczajnie inwigilowana przez "cioteczki", która cały czas się dopytywały, jak się pies czuje i próbowały jeszcze wymóc od tejże znajomej rodzaj karmy, którą pies miał dostawać. I była wielka afera, jak dziewczyna wzięła psa i pojechała z nim na dwa tygodnie w góry na praktyki i tym samym nie było z nią kontaktu.
Po prostu czasami działania adopcyjne i okołoadopcyjne zakrawają o absurd.
Nie dziwię się też, że tak wiele osób rezygnuje z takich adopcji i udaje się do schronisk.
A co do nazwy hodowli, to nie przemawiają do mnie podane argumenty. Jeśli jest to hodowla,. zarejestrowana w Związku Kynologicznym, dlaczego jej nie podać? Nie stoi to w przeszkodzie z ustawą o danych osobowych Szczególnie, że wiadomo, że osoby prowadzące tą hodowlę odmówiły jakiejkolwiek pomocy psom. Dla mnie osobiście taka informacja byłaby ostrzeżeniem, żeby nie kupować z tej hodowli psa. Szczególnie, że te dwa erdelki to nie są jedyne przypadki braku socjalizacji i lękliwości psów z tej hodowli - jeszcze jeden taki przypadek mieszka ze mną od pól roku (sunia z tzw. odzysku) i wiem z doświadczenia, ile pracy trzeba włożyć w psa, który boi się dosłownie wszystkiego. Ale wiem też, że można psa z tego stanu wyprowadzić
No, ale to już Wasza decyzja. Ja wyraziłam tylko swoją opinię.
Trzymam mocno kciuki za jak najlepsze domki dla obu erdelków |
Uwierz mi, że ja takich cyrków adopcyjnych nie robię. Dla mnie liczy się serducho i nic więcej. Nie status materialny i czym będzie karmiony jest zwierzak tylko podejście do zwierząt się liczy. I wiem też, że czasami cyrki się tam dzieją, ale nie jest moim zwyczajem oceniać wszystkich na podstawie jednego czy kilku nieprzyjemnych zdarzeń.
Właściciel tych erdelków zdaje się miał tylko pełen portfel i nic więcej.
Obiecuję Wam wszystkim, że jak już erdelki będą w swoich nowych domach to podam Wam hodowlę.
Dodam jeszcze, że wypięli się na mnie totalnie. Zwodzili a potem unikali kontaktu. Obiecali mi zrzeczenie się psów i też nic z tego nie wyszło.
W tej chwili psiaki nic nie zyskają jeżeli publicznie podam hodowlę. Co jeżeli w wyniku nagłośnienia sprawy właściciel lub hodowca zapragnie je odzyskać. Co będzie w takim wypadku? Ja nie mam pojęcia jakie jest prawo, ale nie chce mi się z nikim użerać.
Dobro psiaków mam tylko na uwadze.
A tę "hodowlę" to bardzo chętnie rozwaliłabym w drobny mak, jeżeli byłaby taka możliwość.
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 23:58, 19 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
anet-ta napisał: |
A tę "hodowlę" to bardzo chętnie rozwaliłabym w drobny mak, jeżeli byłaby taka możliwość. |
ja też bo to niestety nie pierwszy taki przypadek
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ramir
Weteran
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pon 7:23, 20 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Ktoś mi mówił że jest w prawie coś takiego że po 6 miesiącach od porzucenia psa właściciel traci do niego prawo. Czy możecie to sprawdzić u jakiegoś prawnika? Ja n ie mam żadnego znajomego w tym fachu. To by rozwiązało sprawę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Pon 9:35, 20 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Ja nie wiem, czy to w ogóle jakkolwiek reguluje prawo, ale o ile się orientuję, to jeśli np. komuś pies zaginie i trafi do schroniska, to są chyba dwa tygodnie. Po upływie tego czasu, jeśli nie zgłosi się właściciel, psa można adoptować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
falka
Zaangażowany
Dołączył: 21 Kwi 2009
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 10:57, 20 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
"6.2. Przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień, a w szczególności:
(...)
11) porzucanie zwierzęcia, a w szczególności psa lub kota, przez właściciela bądź przez inną osobę, pod której opieką zwierzę pozostaje,
Art. 7
7.1 (1) Zwierzę traktowane w sposób określony w art. 6 ust. 2 może być czasowo odebrane właścicielowi lub opiekunowi na podstawie decyzji wójta, burmistrza (prezydenta miasta) i przekazane do schroniska dla zwierząt albo pod opiekę innej osoby lub instytucji. Decyzja podejmowana jest z urzędu lub na wniosek Policji, lekarza weterynarii albo inspektora Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce lub upoważnionego przedstawiciela innej organizacji społecznej o podobnym statutowym celu działania.
"
Prawdę pisząc odnoszę wrażenie, że jeśli "właściciele" nie interesują się psami, nad którymi z tytułu bycia "właścicielami" mają obowiazek(!) opieki, to można zwyczajnie poprosić weterynarza o wniosek, zanieść gdzie trzeba i zacząć od czasowego odebrania w sensie prawnym, na co obecni "właściciele" zareagować raczej muszą i kontakt z powrotem nawiążą... a to umożliwi im uprzejme podpisanie zrzeczenia się. W końcu bez sensu być hodowcą na którym ciąży taki zarzut...
Ustawa jest beznadziejnie kulawa, ale da się nią chyba operować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
falka
Zaangażowany
Dołączył: 21 Kwi 2009
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 11:34, 20 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Jeszcze jednego nie rozumiem... dlaczego hodowca może mieć prawo odzyskać adoptowane przez kogoś wcześniej porzucone zwierzę? Nie znalazłam niczego takiego w prawach i obowiązkach [link widoczny dla zalogowanych]
chociaż oczywiście zawsze w takim przypadku próbowałabym się kontaktować! Ale jeśli kontaktu ani chęci nie ma, to czy potem mogłyby być jakieś podstawy prawne?
I co do nie podawania hodowli - to nie jest osoba tylko "Zgodnie z załącznikiem nr 2 do ustawy hodowla psów rasowych jest działem specjalnym produkcji rolnej" więc wątpię by opinia publiczna o hodowli mogła mieć odniesienie bezpośrednio do osoby, której nazwiska z reguły nie sposób odgadnąć na podstawie przydomku, jaki dla hodowli przyjęła.
W internecie jest masa opinii o sklepach, firmach, motelach i wszystkim co do głów przyjdzie. Na opinię się zapracowuje swoją działalnością... a w tym przypadku opinie mają szanse uchronić ludzi przed przykrościami a przyszłe szczenięta przed smutnym początkiem (i być może kontynuacją) życia...
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 14:08, 20 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
falka napisał: | Jeszcze jednego nie rozumiem... dlaczego hodowca może mieć prawo odzyskać adoptowane przez kogoś wcześniej porzucone zwierzę? |
hodowca sprzedając psa przestaje być właścicielem, a tylko właściciel ma takie prawo, ja w umowie sprzedaży zastrzegam sobie jednak, że mam prawo pierwokupu/odbioru psa gdyby, z jakiś względów, jego właściciel chciał go sprzedać/oddać
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 14:18, 20 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
falka napisał: |
I co do nie podawania hodowli - to nie jest osoba tylko "Zgodnie z załącznikiem nr 2 do ustawy hodowla psów rasowych jest działem specjalnym produkcji rolnej" więc wątpię by opinia publiczna o hodowli mogła mieć odniesienie bezpośrednio do osoby, której nazwiska z reguły nie sposób odgadnąć na podstawie przydomku, jaki dla hodowli przyjęła.
W internecie jest masa opinii o sklepach, firmach, motelach i wszystkim co do głów przyjdzie. Na opinię się zapracowuje swoją działalnością... a w tym przypadku opinie mają szanse uchronić ludzi przed przykrościami a przyszłe szczenięta przed smutnym początkiem (i być może kontynuacją) życia... |
masz rację ale najpierw niech te psy trafią do nowych, szczęśliwych dla nich domów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ramir
Weteran
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pon 14:42, 20 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
W tym wszystkim chodzi o pewną odpowiedzialność za to co się robi. Począwszy od tego że staramy się sprzedać szczenię w jak najlepsze ręce( a nie tylko zgarnąć kasę i myśleć o nowym miocie) ale także o późniejsze zainteresowanie psami które wyszły z domu hodowcy. Nie wymagamy przecież aby hodowca założył u siebie schronisko, ale o to aby los rasy którą hoduje leżał mu na sercu. Aby pomógł na tyle na ile może.
|
|
Powrót do góry |
|
|
falka
Zaangażowany
Dołączył: 21 Kwi 2009
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 14:55, 20 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Magnitudo Zair mnie uświadomiła już, że takie umowy bywają nie miałam wątpliwości, że większość z Was tak robi! Po prostu fakt, że takiego obowiązku nie ma, więc nie da się wymagać od innych, że tak będą robić... (za to można o ich hodowli wyrazić opinię jako takiej bo brak zainteresowania już na tak wczesnym etapie mówi sam przez siebie ) ale tu jest też plus w takich przypadkach - nie ma co się ewentualnymi roszczeniami kogoś takiego martwić...
I oczywiście, że w tej chwili pełnej opinii bym nie pisała, póki psy nie znajdą domów. Ale nazwa hodowli w moim odczuciu jest w zasadzie jak nazwa firmy... w jakiś sposób stanowi o swojej "marce" - przepraszam, że to tak paskudnie brzmi... w każdym razie gdybym na to forum trafiła w tej chwili z planem zakupu szczenięcia, to byłabym zdruzgotana tym, że istnieje jakaś niepewna hodowla a ja totalnie nie wiem, którą powinnam odwiedzić rozglądając się z jeszcze większą ostrożnością...
Ramir ja mam te same odczucia... ale pogooglałam za dokumentami i ustawodawca odczucia miał inne, więc wymagać nie można. Za to można mieć opinię i dzielić się nią z innymi.
Przepraszam Was, mam bojowy nastrój, nie dość, że mnie do szału znów doprowadziły pseudohodowle oraz osoby, które dobrych, prawdziwych hodowców zrównują z pseudohodowcami, nazywają wyzyskiwaczami i twierdzą, że hodowle w ogóle powinny przestać istnieć to jeszcze musiałam dzwonić do Urzędu Skarbowego który chce dosłania karki wypełnionej zerami...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|